Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Changing the Past
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 43/50
Opis: Syriusz cofa się w czasie, by zmienić przeszłość.
Syriusz wiedział, że to niebezpieczne, ale po prostu o to
nie dbał. Wiedział, jak trudne dla Remusa było bycie wilkołakiem i chciał
oszczędzić swojemu chłopakowi lat bólu i udręki.
Zamarł tuż przed rozpoczęciem swojego planu, gdy głos
Lily przedarł się do jego głowy. Niebezpiecznie
jest zmieniać przeszłość.
- Wiem, ale mam dobry powód – wymamrotał Syriusz.
Jeśli nie stanie
się wilkołakiem, może już dłużej nie być twoim chłopakiem, gdy wrócisz.
To go zatrzymało. Nie potrafił wyobrazić sobie życia bez
Remusa, ale jeśli mógł uszczęśliwić Remusa, czy nie było to tego warte? Nawet
jeśli to oznaczało, że Syriusz może go stracić?
Syriusz pokiwał zdecydowanie głową. Zaintonował
starożytne zaklęcie, które znalazł, a świat wokół niego wymknął się spod
kontroli. Kiedy wszystko wróciło do normalności, Syriusz rozejrzał się po
zalesionym terenie.
Dało się słyszeć dziecięcy śmiech i serce Syriusza
ociepliło się. Remis nigdy nie wydawał z siebie tak niewinnego dźwięku, ale to
się działo nim wszystko poszło w złym kierunku.
Obserwował małe dziecko.
- Remus, chodź do domu! – krzyknęła Hope Lupin.
Mały Remus obejrzał się przez ramię. Nadąsał się, jęcząc:
- Ale chcę się dalej bawić!
Lyall Lupin dołączył do żony w drzwiach.
- Młody człowieku, słuchaj swojej matki.
Nagle wśród drzew rozległ się dziki pomruk.
Oczy Lyalla rozszerzyły się.
- Remus! – krzyknął. Popędził w stronę syna, ale Syriusz
wiedział z historii, że Lyall nie zdąży na czas.
Zaczarował się tak, by był niewidzialny, pobiegł przed
Remusa i wycelował swoją różdżkę w wilkołaka. Wystrzelił silne zaklęcie, które
unieruchomiło Fenrira Greybacka. To kupiło Lyallowi czas na chwycenie Remusa i
pobiegnięcie do domu. Dom otaczały osłony, których żaden wilkołak nie był w
stanie przeniknąć. Nie pytał nawet, co zatrzymało bestię. Po prostu był za to
wdzięczny.
Syriusz westchnął. Zrobione. Uratował Remusa. Miał tylko
nadzieję, że przy okazji nie stracił miłości swojego życia.
Kiedy wrócił do teraźniejszości, zastanowił się, co się
zmieniło. Drzwi frontowe otworzyły się i wszedł Remus, wyglądający na znacznie
zdrowszego i szczęśliwszego, niż Syriusz go kiedykolwiek widział.
- Remus? – sapnął.
Brwi Remusa zmarszczyły się.
- Zachowujesz się tak, jakbyś zobaczył ducha –
zażartował.
- Nie, nie ducha.
Remus podszedł do niego i pocałował go głęboko, a Syriusz
aż się roztopił. Kiedy się rozdzielili, Remus pogładził go po policzku.
- Gotów na lunch?
Syriusz skinął z niecierpliwością głową.
- Bardziej niż gotów.
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńjednym słowem wspaniale, Syriusz był gotów nawet stracić Remusa jako swojego chłopaka aby ten był tylko szczęśliwy i nie cierpiał z powodu wilkolactwa...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia