Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

niedziela, 24 lutego 2019

Znajdując siebie nawzajem



Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Finding Each Other
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Syriusz/Lily
Ilość części: miniaturka
Opis: AU, w którym nie ma Voldemorta, ale James wciąż umiera. Syriusz zostaje po śmierci Jamesa.

Lily i Syriusz siedzieli obok siebie. Ich dłonie były splecione, jakby tylko ta druga osoba mogła dać im niezbędne pocieszenie.
Remus siedział na podłodze, a jego oczy utkwione były w przeciwległej ścianie, jednak były puste.
- To niesprawiedliwe – wyszeptał.
Lily położyła dłoń na jej brzuszek ciążowy.
- Mój syn nigdy nie pozna swojego tatusia.
Syriusz przełknął, patrząc na swoje kolana.
- Straciłem mojego najlepszego przyjaciela, mojego brata, który był nim we wszystkim, poza krwią. Jak my ruszymy dalej?
Lily odwróciła głowę, by na niego spojrzeć.
- Zostaniesz, prawda? Nie mogę go wychować bez ciebie. Proszę… - błagała, a łzy napłynęły do jej zielonych oczu.
Syriusz łagodnie je otarł.
- Nie martw się. Nigdzie się nie wybieram.
Remus spojrzał na nich martwym wzrokiem.
- Tego chciałby James. Obaj będziemy tu dla ciebie, Lily. Nie będziesz musiał robić tego sama.
Lily pociągnęła na nosie i oparła o ramię Syriusza.
- Dziękuję – wyszeptała.
Kilka miesięcy później, Syriusz siedział całkiem rozbudzony w środku nocy. Trzymał Harry’ego Jamesa Pottera, kołysząc dziecko, żeby Lily nie musiała ponownie wstawać.
Nie miało to znaczenia, ponieważ Lily była na nogach i weszła do pokoju.
- Może powinieneś się nieco przespać.
Syriusz potrząsnął głową, skupiając spojrzenie na śpiącym dziecku.
Lily położyła dłoń na ramieniu Syriusza.
- O czym myślisz?
- O tym, że to moja wina, że Harry nie ma ojca.
- Syriuszu…
- Nie, Lily – przerwał jej Syriusz. – James umarł, ponieważ uratował mnie. Powinien mnie tam po prostu zostawić i wrócić do domu cały i zdrowy. Jego życie było warte o wiele więcej niż moje.
Ścisnęła jego ramię.
- Gdyby to zrobił, nie byłby mężczyzną, w którym się zakochałam i człowiekiem, którego uważałeś za brata. Nigdy by nie mógł odwrócić się plecami do przyjaciela, bez względu na to, jak wielkie to było ryzyko. I nie sądzę, żeby chciał, żebyś się o to obwiniał.
- To boli – mruknął Syriusz.
- Wiem. – Lily nie mogła powiedzieć nic więcej.
Wiele miesięcy później, po tym jak nadeszły i odeszły pierwsze urodziny Harry’ego, Syriusz ponownie obserwował, jak Harry śpi, gdy Lily weszła do pokoju.
- Wygląda coraz bardziej jak James – skomentował leniwie Syriusz.
- Z pewnością będzie łamał serca – zgodziła się Lily.
Syriusz ujął ją za rękę.
- Sądzisz, że James by mnie znienawidził za zakochanie się w tobie?
Lily pocałowała go w policzek.
- Nie. Gdziekolwiek jest, jestem pewna, że jest szczęśliwy, że mam kogoś, kogo kocha zarówno mnie, jak i naszego syna, kogoś, komu wiedział, że może ufać.
Syriusz nie powiedział nic więcej, tylko owinął jej rękę wokół talii, pociągając jej ciało bliżej swojego.
- Kocham cię.
- Też cię kocham – stwierdziła tylko i oboje wciąż obserwowali śpiącego Harry’ego, małe dziecko, które nie rozumiało jeszcze trudnych realiów świata. Jeśli Syriusz i Lily kontynuują swoją drogę, Harry nigdy nie zrozumie czegoś takiego.


1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    wspaniale, tak James na pewno szczęśliwy że jest ktoś kto kocha Lili i Harrego...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń