Autor: pommedeplume
Oryginał: Wish You Were Here
Zgoda: jest
Rating: +18
Pairing: Jily
Ilość części: 1
Opis: Za kilka dni James Potter ma
zamieszkać ze swoją dziewczyną, Lily Evans, ale na razie jest na wakacjach w Grecji
i na razie musi zadowolić się zabawą przez komórkę.
15 lipca 2001r.
Zadzwonił telefon Jamesa. Sięgnął ręką na
lewą stronę łóżka i szybko go odebrał.
- Lilka.
- Hej, jak się masz?
James pomyślał, że dobrze słyszeć jej głos.
- Dobrze, że zadzwoniłaś.
Lily nie odpowiedziała natychmiastowo.
Zastanawiał się, czy teraz dociskała swój telefon do piersi. Przynajmniej raz
tak zrobiła i przypadkowo się rozłączyła.
- Czuję się nieco ugotowany. W Grecji był
dzisiaj wyjątkowo upalny dzień – kontynuował James.
James był na wakacjach w Grecji ze swoimi
rodzicami. Gdy tylko wróci do Manchesteru, mieli wraz z Lily zamieszkać razem.
Był tym bardzo podekscytowany.
- Biedactwo. Szkoda, że mnie tam nie ma,
żebym mogła cię czymś nasmarować – stwierdziła Lily z chichotem.
James zaprosił Lily, ale dziewczyna chciała
przed przeprowadzką spędzić nieco czasu ze swoją mamą. Od kiedy w zeszłym roku
zmarł jej tata, jej mama wydawała się niepocieszona. A rok wcześniej jej
starsza siostra, Petunia, uciekła i poślubiła faceta o nazwisku Dursley. James
rozumiał, dlaczego Lily chciała ułatwić jej tą przeprowadzkę.
- To brzmi miło – powiedział.
James spojrzał na swoje ciało. Właśnie
wyszedł spod prysznica i wciąż miał owinięty ręcznik wokół dolnej połowy ciała.
Jego ciemna skóra była wyraźnie zaczerwieniona.
- Niektóre części mojego ciała są bardziej
zaczerwienione niż inne. Przynajmniej nie była to plaża nudystów.
- Dzięki bogu. Byłabym bardzo rozczarowana,
gdybyś wrócił do Anglii z przypalonym ptaszkiem.
James roześmiał się. Lily zawsze powodowała
u niego śmiech.
- Mój ptaszek i tyłek pozostają nietknięte.
- Idealnie – powiedziała Lily.
James czuł, że się podnieca, jakby nie mógł
wspominać o swoim penisie bez budzenia go, by mógł zobaczyć, co się dzieje.
- Cholera. Chciałabym, byś tu był. Jestem
gotowa na nasze nowe mieszkanie. Czuję się nieco… no wiesz – powiedziała Lily.
James spojrzał na unoszące się wybrzuszenie
pod jego ręcznikiem i wiedział dokładnie, co czuła.
- Tak, zdecydowanie też czuję nieco tego –
przyznał.
- Och?
- Tak – powiedział James, zastanawiając się,
czy to naprawdę się działo.
- Cóż, co zamierzasz z tym zrobić?
James rozsunął ręcznik, ujawniając swój
sztywny członek. Podejrzewał, że spóźnił się z masturbacją. Nie był nawet
pewny, jak długo tego nie robił. Przynajmniej nie od przyjazdu do Grecji.
Znając Lily, zdecydowanie nie minęło wiele czasu, nim uległa.
James owinął rękę wokół swojej erekcji,
poruszając nią powoli i delikatnie, zastanawiając się, co robi Lily.
- Cóż, no wiesz… - ciągnął James.
- To… dobre – powiedziała Lily i James
pomyślał, że słyszał brzęczący dźwięk, co ani trochę go nie zaskoczyło.
- A o czym myślisz?
- O tobie. Co masz na sobie?
- Nic. Leżę w moim ręczniku, bo brałem
prysznic. Jest całkiem przyjemny, jak na hotelowy ręcznik.
Lily zachichotała, po czym jęknęła cicho.
Tak, to się zdecydowanie działo. James zaczął o wiele mocniej się dotykać.
- A ty? – zapytał James.
- Mam na sobie tylko koszulkę.
- Jakiego koloru?
Lily zachichotała i powiedziała:
- Białego.
- Nie jestem w tym dobry.
- Bzdura. O czym ty myślisz?
James zamknął oczy. Wyobraził sobie siebie
między udami Lily, jak podciąga jej
koszulkę i ukrywa twarz między jej udami.
- O byciu między twoimi nogami.
- Mmmm. Twój język jest przyjemny – jęknęła
Lily.
Słysząc jęki Lily, James chciał tylko
mocniej sobie dogodzić, ale bał się, że dojdzie zbyt szybko, więc pozostał
cierpliwy.
- Uwielbiam sprawiać, że jęczysz. Uwielbiam
to, jak smakujesz – powiedział James, czując, jak jego twarz rumieni się z
zażenowania.
- O boże, jestem taka wilgotna, James.
Chciałabym, byś tu był.
James nie mógł się powstrzymać i
przyspieszył, chwytając mocno swój członek, czując, jak jego napletek ślizga
się przy każdym jego ruchu.
- Ja też – jęknął James, poruszając mocniej
ręką.
Lily wydała z siebie ciche jęki. Kilka razy
słyszał, jak upuszcza telefon i musi go przykładać z powrotem do ucha. James po
prostu trzymał komórkę na poduszce tuż przy uchu.
- O czym myślisz? – zapytał James.
- O wspięciu się na ciebie. Patrzeniu na
twoją piękną twarz i całowaniu twoich ust. Twoje usta są takie seksowne.
- Uhuh – mruknął James, dotykając się zbyt
mocno, by sklecić spójną myśl.
- Potem wsunęłabym się na twojego grubego
członka. To takie przyjemne uczucie, James. Uwielbiam to, jak powoli mnie
rozciąga i jak jest grubszy przy podstawie.
James spojrzał na swój członek. Musiał
przyznać, że nigdy tak naprawdę nie myślał o rozmiarze swojego penisa. Zakładał,
że jest średni, ale najwyraźniej Lily sądziła, że jest gruby. Zsunął dłoń niżej
i ścisnął podstawę. Musiał przyznać, że ciężko mu było owinąć wokół niej palce.
Wrócił do poruszania dłonią, czując, jak zbliża się do orgazmu.
- To takie dobre uczucie. Jesteś tak ciasna
i uwielbiam sposób, w jaki… się poruszasz – powiedział James, krztusząc się
słowami, bo niemal doszedł i musiał na moment odsunąć dłoń.
- Och. Zaraz dojdę – powiedziała Lily, a
James usłyszał jej jęk.
James mógł sobie wyobrazić wyraz jej twarzy,
kiedy dochodziła. Sięgnął w dół i chwycił swój członek, gwałtownie go
pocierając i się nie powstrzymując.
- Och – powiedział James, po czym jęknął,
gdy jego orgazm osiągnął szczyt, a członek drgnął, wyrzucając nasienie na jego
tors.
- Och, doszedłeś? – zapytała Lily, a jej
głos brzmiał na napięty i zmęczony.
- Tak – mruknął James, wciąż delikatnie
poruszając dłonią, aż jego członek nie opadł.
- Dobrze – zachichotała Lily.
- Cóż, to było coś innego.
Lily roześmiała się.
- Nie mogę uwierzyć, że nie spróbowaliśmy
tego wcześniej.
- Wkrótce nie będziemy musieli – przypomniał
jej.
- Hymmm. Jednak było miło.
- Pozwól mi się wyczyścić i do ciebie
oddzwonię.
- Okej. Kocham cię.
- Ja ciebie też – powiedział James, po czym
się rozłączył.
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwsparozdział, dopiero teraz spróbowali czegoś takiego chyba będą częściej korzystać z seks telefonu ;)
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Monika