Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

poniedziałek, 13 maja 2019

Wina Syriusza



Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Sirius’ Fault
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Syriusz/Remus
Ilość części: miniaturka
Opis: Remus jest na szlabanie, a to wszystko przez Syriusza.

Remus nie może uwierzyć, że jest na szlabanie. Pomimo bycia kłopotliwym Huncwotem, wciąż rzadko je dostaje. Zbyt troszczy się o to, by dobrze się uczyć. Robi za mózg przy huncwockich żartach, ale tak naprawdę ich nie wywija, więc Remus niemal nigdy nie jest wiązany ze zbrodniarzami, pomimo przyjaźni z nimi.
Nawet nie powinien mieć szlabanu, nic nie zrobił. Przynajmniej nie naprawdę. Syriusz i James wywinęli ten głupi żart, w którego rezultacie jakaś lśniąca, śluzowata substancja wylądowała na głowie Snape’a.
Twarz Snape’a zrobiła się tak czerwona. Syriusz i James zdecydowanie wiedzieli, jak mu to robić, jak zajść Ślizgonowi za skórę. To ich specjalność.
Remus widział, jak to się stało, ale się nie śmiał. Stał, zahipnotyzowany widokiem, nim Syriusz nie złapał go za rękę i nie uciekł. James poprowadził ich do bezpiecznego miejsca, a Peter snuł się za nimi.
Mówiąc to, Remus czuł się jak gbur, ale musiał skarcić tą dwójkę.
- Musicie ciągnąć to tak daleko? Sądzę, że ten żart był nieco okrutniejszy niż zwykle.
Syriusz prychnął.
- Daj spokój, to tylko Smarkerus.
- Wiem, ale jednak… - Remusowi przerwano, gdy James wbiegł w profesor McGonagall i to dlatego jest teraz na szlabanie, szorując na błysk klasę transmutacji bez użycia magii.
Remus siedzi na boku, ignorując innych Huncwotów. Nie był naprawdę zły na Petera, ale szczurzy animag jest bliski Jamesa i Syriusza, więc też jest chłodno traktowany.
Syriusz nadyma usta, gdy Remus go ignoruje. Syriusz w końcu zmniejsza dystans między nimi, żeby mógł uklęknąć obok Remusa.
- Przestań taki być, Remi. To nie taka wielka sprawa.
- Nie znoszę dostawać szlabanów. To twoja wina, tak samo jak Jamesa. Zginęlibyście, gdybyście jeden tydzień darowali sobie żartowanie ze Snape’s?
W oczach Syriusza błyska intrygancki błysk, a Remus drży przyjemnie.
- Remus, wynagrodzę ci to. Obiecuję.
Ich oczy się spotykają, a Remus robi wszystko, by nie słuchać swoich dobrze kontrolowanych hormonów.
- Mógłbyś przestać robić rzeczy, które sprawiają, że dostaję szlaban – odpowiada stanowczo, ale cicho.
- Nie ma w tym zabawy – szepcze.
Remus unosi palce i pieści policzek Syriusza, a wie, że spamiętał arystokratyczną strukturę kości policzkowych Syriusza dzięki tym wszystkim razom, gdy powtarzał tą czynność. Już ma się poddać i złożyć pocałunek na ustach swojego chłopaka, nie dbając o to, że nie są sami, gdy do klasy wchodzi profesor McGonagall i Remus odsuwa się na odpowiednią odległość.
- Jak idzie czyszczenie? – pyta, dłonie ma ułożona na biodrach, a usta zmarszczone z dezaprobatą.
Remus wstaje.
- Pracujemy nad tym, proszę pani.
Profesor McGonagall kiwa głową.
- Nikt nie wyjdzie, póki pomieszczenie nie będzie nieskazitelnie czyste. – I ponownie wychodzi.
Remus wzdycha.
- Skończmy to. Chcę się stąd wydostać.
Syriusz wstaje i bierze Remusa za rękę.
- A potem będziemy mogli robić cokolwiek zechcemy – powiedział z pożądliwym uśmieszkiem.
Remus unosi brew, będąc niezbyt pod wrażeniem teraz, gdy zmieniła się atmosfera.
- Nie sądzę. Myślę raczej, że będę musiał się od ciebie odseparować, ponieważ ten szlaban jest twoją winą. To zdecydowanie cię czegoś nauczy. – Przechodzi obok Syriusza, którego usta są uchylone, po czym idzie pracować w innej części klasy, ignorując śmiech Jamesa i Petera.
Miał nadzieję, że dotrzyma swojej obietnicy. To może być jedyna rzecz, która sprawi, że Syriusz będzie się zachowywał, ale Remus wie, że to prawdopodobnie przegrana sprawa. Nigdy nie umiał długo odmawiać Syriuszowi.


1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, cudownie po prostu fantastycznie, niech Remus długo się boczy na Syriusza, a ten niech sie postara wszystko wynagrodzić...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń