Autor: pommedeplume
Oryginał: The New Boy
Zgoda: jest
Rating: +13
Pairing: Brak
Ilość części: 1
Opis: Czternastoletni Remus Lupin nie może
przestać patrzeć na nowego chłopaka siedzącego z Jamesem Potterem w jadalni
szkolnej.
5 września
1997 r.
- Na co się gapisz? – zapytała Lily,
siadając naprzeciwko Remusa w jadalni.
Remus odwrócił się i spojrzał na nią.
- Hymm? – zapytał.
- Na kogo się gapisz? – powtórzyła Lily, po
czym odwróciła się i spojrzała za siebie.
- Nikogo – skłamał Remus.
Lily odwróciła się i powiedziała ze
zdezorientowaniem na twarzy:
- Na Jamesa Pottera?
Lily niemal trafiła, ale to nie James Potter
w tamtej chwili schwycił spojrzenie Remusa. Był to wysoki chłopak o bladej
cerze, średniej długości wyszczotkowanych, czarnych włosach, który siedział
obok niego. Śmiał się z czegoś. Prawdopodobnie czegoś, co powiedział James. Był
zabawnym typem faceta.
- James jest hetero, Remus. Błędem byłoby
bujanie się w nim – powiedziała Lily, po czym roześmiała się.
- Wiem o tym. Nie bujam się w nim. Poza
tym, to on buja się w tobie – powiedział Remus, rzucając Lily spojrzenie.
Zielone oczy Lily rozszerzyły się, powoli odwróciła się, by zerknąć na Jamesa,
po czym zwróciła się z powrotem do Remusa.
- No nie wiem. Jest słodki, ale trochę
niedojrzały, wiesz?
- Ja lubię Jamesa. Jest zabawny – powiedział
Remus , czując zadowolenie, że z sukcesem odwrócił na moment jej uwagę.
Remus podniósł widelec i szturchnął groszek,
co było bardzo niekorzystną strategią. Lily wciąż spoglądała za siebie na
Jamesa, wyglądając na zaniepokojoną. W końcu przytrzymała wzrok na dłużej w
tamtym miejscu i powiedziała:
- Ochhh! Teraz rozumiem!
Lily odwróciła się do Remusa z nikczemnym
uśmiechem.
- Jest nowy chłopak! Uważasz, że jest
gorący!
Remus upuścił widelec, po czym zakrył twarz
z zakłopotaniem. Cholera, pomyślał.
- Dobra, w porządku. Masz mnie – przyznał
Remus, po czym zdjął ręce.
Lily wyglądała na bardzo zadowoloną z
siebie, opierając ramiona na łokciach pod brodą i uśmiechając się szeroko.
Remus westchnął i potrząsnął głową.
- To nie ma znaczenia, Lilka. W szkole nie
ma innego chłopaka, który byłyby pedziem. Jakie są szanse, że on będzie? – zapytał Remus.
Lily zmarszczyła brwi i wyprostowała się.
- To nie jest nawet prawda. Tylko dlatego,
że nie wiesz, że są gejami, nie oznacza, że nie są. Przecież nie wszyscy
wiedzą, że ty nim jesteś.
- Tak, ale wszyscy tak sądzą z powodu
Snape’a.
Lily posmutniała i skinęła głową. Przez
pewien czas ona i Severus Snape byli najlepszymi przyjaciółmi. Ich przyjaźń zakończyła
się, gdy zdecydowała, że nie będzie tolerowała sposobu, w jaki tyranizował
Remusa.
- Powiedzmy, że ten nowy jest gejem. Jakie
to ma znaczenie? Tylko na mnie spojrzy i… - zaczął Remus, ale potrząsnął głową
i wrócił do jedzenia.
Remus był boleśnie świadom blizn na jego
ciele, zwłaszcza tej na twarzy. Lily powiedziała mu, że dobrze wygląda, ale
mimo wszystko, była jego przyjaciółką. Oczywiście, że tak powiedziała.
- To bzdura i dobrze o tym wiesz, Remus. Zaufaj mi. Wiem, że niektóre
dziewczyny by się na ciebie rzuciły, gdybyś był zainteresowany.
- Tak, dziewczyny. Ale on nie jest
dziewczyną, prawda? – powiedział Remus, po czym kontynuował bezcelowe
miażdżenie groszku.
- No i? Jakie to w ogóle ma znaczenie?
- Nie wiem. Ale spójrz na niego. Jest olśniewający.
Lily odwróciła się i wzruszyła ramionami.
- Jasne, jest słodki – odpowiedziała, po
czym szybko odwróciła się z wyrazem paniki.
- Co?
- James zobaczył, jak na nich zerkam. Sądzę,
że pomyślał, że patrzę na niego! – Słowa wypłynęły szybko z jej ust.
Remus spojrzał za nią i zobaczył, że James i
nowy chłopak kierują się w ich stronę. Nowy rzeczywiście był bardzo wysoki,
nieco wyższy niż James, który sam miał całkiem sporo wzrostu.
- Cześć – powiedział James, stając obok ich
stolika.
James był opalonym na ciemny brąz chłopakiem
ze szczególnie potarganymi czarnymi włosami. Nosił czarne okulary w dość dużych
oprawkach. Na każdej innej osobie sprawiałyby, że wyglądałaby w nich mądrzej,
ale na Jamesie sprawiały, że wyglądał tylko fajniej.
- Cześć – powiedziała Lily z uśmiechem, po
czym wróciła do jedzenia.
Czy powiedzenie Lily, że James się w niej
buja wywołało u niej nagłą nieśmiałość? Remus miał nadzieję, że nie.
- To mój nowy znajomy, Syriusz Black –
powiedział James i szturchnął łokciem przystojnego chłopaka, który zachichotał.
- Potrafię sam się przedstawić, dzięki –
powiedział Syriusz, a Remus pomyślał, że jego głos brzmi jak niebo.
Miał elegancki, londyński akcent, ale nie w
tej irytujący, ważniacki sposób. Jego głos był głęboki i przyjemny, ale nie zbyt głęboki.
- Ja jestem Remus – powiedział Remus i
pomachał.
Syriusz obdarzył go ciepłym uśmiechem,
skinął głową i powiedział:
- Miło cię poznać, Remus.
Remus nagle poczuł oszołomienie.
Wypowiedział jego imię i był pewny, że nikt nigdy wcześniej nie powiedział go w
taki sposób.
- Ja jestem Lily – powiedziała Lily, po czym
wyciągnęła rękę i uścisnęła dłoń Syriusza.
Remus natychmiast poczuł wypełniającą go
zazdrość. Dotknęła go!
Jak mogła zrobić coś takiego?
- Właśni mówiłem Syriuszowi o zabraniu go do
lodziarni Floreana Fortescuea po szkole. A wy, wchodzicie w to? Ja stawiam –
powiedział James, po czym uśmiechnął się i pokiwał wesoło głową na boki.
- Jasne – powiedział Remus bez zawahania.
Lily spojrzała na Remusa zaskoczona, jakby
taka szybka odpowiedź była jakąś zdradą. Potem spojrzała na Jamesa i zacisnęła
usta.
- Umm – mruknęła Lily, po czym przełknęła
ciężko i spojrzała ponownie na Remusa.
Remus bezgłośnie wyartykułował: „Proszę!” w
jej stronę, więc w końcu odwróciła się do Jamesa i odpowiedziała:
- Pewnie. Czemu nie?
- Doskonale. Na razie! – powiedział James i
zaczął iść z powrotem w stronę ich stolika.
- Miło było was poznać – powiedział Syriusz,
wskazując między Remusa i Lily.
Przez zaledwie moment Remus mógłby przysiąc,
że szare oczy Syriusza zatrzymały się na nim i że spotkanie ich oczu było
jakimś magicznym momentem, kiedy to czas zamiera i istnieją tylko oni dwaj,
wysyłając sobie cichą wiadomość.
- Dlaczego musiałeś tak szybko się zgodzić?
– zapytała Lily, ale tak naprawdę nie brzmiała na niezadowoloną.
- Wybacz. Nie mogłem się powstrzymać –
przeprosił Remus.
- W porządku. Po prostu nie byłam
przygotowana. Podekscytowany?
- Chyba tak – powiedział Remus, nie
przyznając się, że wewnętrznie skakał z radości.
- Sądzę, że James rzeczywiście jest słodki –
powiedziała Lily, patrząc z wielką uwagą na swój talerz.
Remus nic nie powiedział, decydując zamiast
tego dokończyć jedzenie. Niemal nadszedł czas na powrót do klas.
Hej,
OdpowiedzUsuńo Syriusz zwrócił uwagę na Remusa pewnie już wcześniej wiedział, że Remus go obserwuje...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Monika
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, Syri chyba zwrócił uwagę na Remusa pewnie juz wcześniej widział że Remi go obserwuje...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia