Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

czwartek, 3 stycznia 2019

46PTW - Błogosławiony cud



Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Blessed Miracle
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 46/50
Opis: Zostało wprowadzone nowe prawo małżeńskie. Co to oznacza dla Remusa i Syriusza?

- Prawo małżeńskie? – prychnął Syriusz. Dopiero co skończyła się wojna i wszyscy myśleli, że będą w stanie żyć własnym życiem w spokoju i szczęściu, ale musiało stać się to. Co za banda wałkoni!
- Co oni sobie myślą? – zapytała Hermiona, przeczesując dłonią włosy i chwytając je, jakby chciała rwać je z głowy z frustracji.
- Oni nie myślą. To jest problem! – krzyknął Charlie.
- Jednak w jakiś sposób myślą – wtrącił ostrożnie Remus.
Wszyscy w pomieszczeniu spiorunowali go wzrokiem.
Remus uniósł uspokajająco dłoń.
- Oczywiście nie mówię, że jestem z tego powodu zadowolony, ale wielu czarodziejów i czarownic zginęło podczas wojny i nasza populacja zmniejszyła się. Niestety chów wsobny też jest częściowo przyczyną. Ministerstwo robi to, ponieważ myślą, że w ten sposób zwrócą brytyjskiemu Czarodziejskiemu Światu jego dawną świetność.
- A pomysł, że niektórzy mężczyźni zostaną sparowani z facetami, a kobiety z kobietami? Jak to odnowi populację Czarodziejskiego Świata? – zapytał George.
- Nie przeczytałeś wszystkiego? – zapytał Syriusz.
Wokół stołu dało się zobaczyć puste spojrzenia.
- Pary o tej samej płci są dla tych z takimi preferencjami, ale będą musieli zaadoptować dziecko, które zostało osierocone z powodu wojny – wyjaśnił Syriusz.
- Choć jestem szczęśliwy z powodu tej sprawy z adopcją, wciąż nie mogę uwierzyć, że Kingsley pozwolił na przymusowe małżeństwa – powiedział opryskliwie Harry.
- Mimo że Kingsley jest Tymczasowym Ministrem Magii, wciąż decyduje głosowanie. Nie jest tak potężny, więc nie obwiniaj go – skarciła go Tonks.
- Ale to, że wszyscy przed czterdziestką i single mają być sparowani do małżeństwa jest niesprawiedliwe. Niektórzy ludzie mogą w ogóle nie znać swoich przyszłych małżonków, zanim nie zostaną sparowani. Walczyliśmy o równość, a tego tak bym nie nazwał – ogłosił Ron.
Hermiona spojrzała na niego z podziwem.
- Wiem, Ron, dlatego przewertuję kilka książek i postaram się znaleźć lukę prawną. Musi być jakieś wyjście.
Syriusz westchnął i słuchał, jak wszyscy wymieniają się pomysłami. W końcu wstał i wyszedł z pomieszczenia, ale ktoś to zauważył.
Wszedł do swojej sypialni i zamknął za sobą drzwi. Poczuł opór, więc obejrzał się przez ramię.
- Co jest, Doro? – zapytał, a znajome przezwisko stoczyło się z jego języka.
Uśmiechnęła się.
- Powinieneś mu powiedzieć, zanim będzie za późno. – Otworzył usta, ale kontynuowała. – Jeśli rzucisz jakimś jednym głupim żartem, przysięgam, że znajdę coś, co będę mogła w ciebie wbić.
Zamknął usta i pomyślał, co powiedzieć. Nie było sensu próbować oszukać kuzynki. Potrafiła dokładnie przewidzieć jego ruch. W końcu zdecydował się na prawdę.
- Co dobrego to przyniesie? Byliśmy razem w Hogwarcie, ale sprawy się posypały, nawet zanim Lily i James zaczęli się ukrywać? Nigdy nie wróciliśmy do siebie po moim pobycie w Azkabanie. Minęły lata, a teraz oboje zostaniemy sparowani, by poślubić innych ludzi.
Tonks położyła mu dłoń na ramieniu.
- Powinniście się pospieszyć i pobrać, zanim przybędą listy. Chłopaki, kochaliście się w szkole. I wiem, że wciąż jesteś w nim zakochany. Oraz wiem, że on kocha ciebie, ale się boi. Prawdopodobnie czeka, aż ty zrobisz pierwszy ruch, więc zrób go, zanim będzie za późno.
Syriusz odwrócił wzrok.
- A co jeśli on już mnie nie kocha? – Ten pomysł ranił go tak bardzo, że trudno mu było nawet o tym myśleć, ale to było logiczne pytanie w tego typu sytuacji.
- Widziałam, w jaki sposób na niego patrzysz i w jaki sposób on patrzy na ciebie. Zaufaj mi. Kochacie się. To odwzajemniona miłość. Jedyna rzecz, która trzyma was z dala od siebie jest strach. Oboje jesteście Gryfonami, więc jeden z was musi pokazać, dlaczego zasłużyliście na to miano. Więc zrób to – nakazała.
Syriusz próbował znaleźć sposób, by powiedzieć Remusowi o swoich uczuciach, ale za każdym razem, gdy spoglądał w te bursztynowe oczy, jego gardło się zaciskało.
A potem było za późno. Przez okno Grimmauld Place 12 wleciała sowa z dwoma wyglądającymi oficjalnie listami przywiązanymi do jej nóg i wylądowała na stole między Remusem a Syriuszem.
Spojrzeli na siebie, a potem na sowę. Syriusz wziął listy, podczas gdy Remus podał ministralnej sowie nieco wody.
Syriusz podał Remusowi jego list i spojrzał na swój własny.
- Jesteś gotów się dowiedzieć, kto jest twoim przyszłym mężem lub przyszłą żoną? – zapytał.
- Bardziej nie będę. A ty? – zapytał Remus.
- Po prostu miejmy to już za sobą – mruknął Syriusz.
Otworzyli swoje listy i jednocześnie sapnęli, gdy je przeczytali.
- Cóż – zaczął Remus. - Chyba powinienem się czuć cudnie, że zostałem sparowany z kimś, kogo już blisko znam.
Ponieważ na swoim pergaminie w ręku, Syriusz mógł przeczytać:
Syriusz Black: Przyszły mąż: Remus Lupin.
Więc wydał z siebie tylko:
- Taaa.
- Jesteś rozczarowany? Może miałeś nadzieję na kogoś innego? – zapytał Remus.
Syriusz oderwał wzrok od listu, który zdawał mu się cudem, ponieważ Remus brzmiał na zdenerwowanego. Pomyślał, co powinien powiedzieć. Mógłby to zlekceważyć. Zażartować. Albo mógł być szczery. Ostatni pomysł był najcięższy do wykonania, ale słowa mądrości Dory przebiegły mu przez głowę.
Wziął głęboki oddech.
- Właściwie to się cieszę. Remus, nie mogłem się zmusić, by powiedzieć ci nim przyleciały listy, ale kocham cię. Kochałem cię w Hogwarcie. Kochałem cię po tym, jak zerwaliśmy. Kochałem cię podczas mojego pobytu w Azkabanie. Kochałem cię po tym, jak uciekłem z tego miejsca. Nie tylko moja świadomość, że byłem niewinny, trzymała mnie przy zmysłach, czy potrzeba znalezienia tego szczura i ochrony Harry’ego. Też moja miłość do ciebie dawała mi nadzieję. Pozwoliła mi przeżyć dementorów. Nigdy nie przestałem cię kochać. Wiem, że jeśli nie czujesz już dłużej tego samego, właśnie mogłem sprawić, że nasze przyszłe małżeństwo będzie niesamowicie niezręczne, ale musiałem…
Przerwały mu usta Remusa na jego własnych.
Kiedy oderwali się od siebie po o wiele za krótkim pocałunku, Remus powiedział:
- Przerwałbym ci wcześniej, ale nigdy nie słyszałem od ciebie tak namiętnej wypowiedzi, a przynajmniej nie na nasz temat. Syriuszu, też nigdy nie przestałem cię kochać. Dora próbowała zmusić mnie, żebym ci powiedział, co czuję, ale za bardzo się bałem.
Syriusz uśmiechnął się ironicznie.
- Nade mną też pracowała, ale poległa w obu przypadkach, jak sądzę.
Remus podniósł swój list.
- Chyba to nie ma znaczenia. Wygląda na to, że utknęliśmy ze sobą.
Syriusz złapał nadgarstek Remusa i pociągnął go bliżej, i nim pocałował go ponownie, Syriusz wymamrotał:
- Mogę wymyślić co najmniej tuzin gorszych osób, z którymi można utknąć.


1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    wspaniale, tekst wspaniały, Thonks chciała pomóc ale poległa, ale ministerstwo zrobiło coś dobrze...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń