Autor:
pommedeplume
Oryginał: Happy
Anniversary, Remus and Sirius
Zgoda: jest
Rating: +18
Pairing: Wolfstar
Ilość części:
1
Opis: Nadchodzi
ich pierwsza rocznica i siedemnastoletni Remus Lupin i Syriusz Black w końcu
znaleźli nieco czasu sam na sam. Tego dnia James Potter zaciągnął swoich
rodziców do Londynu, pozostawiając Remusa i Syriusza razem z dużą ilością czasu
do nadrobienia.
Notka:
Rozdział od początku do końca pełen dokładnie opisanych scen seksu.
25
lipca 2000r.
Remus
i Syriusz od jakiegoś czasu debatowali, którego dnia rzeczywiście przypada ich
rocznica. Czy była to rocznica ich pierwszej randki czy oficjalnego zostania
parą. Syriusz naturalnie wygrał. Był całkiem dobry w wygrywaniu kłótni, a nawet
lepszy w rozpoczynaniu ich. Ale Remusowi właśnie to się w nim podobało. W
dziwny sposób czyniło go to nieskomplikowanym człowiekiem.
Z
drugiej strony, James zdołał przekonać swoich rodziców na wycieczkę do Londynu
na cały dzień, by odwiedzić jakieś dalsze kuzynostwo czy kogoś takiego, nie
zostało im wiele opcji. Remus był wdzięczny Jamesowi za pomoc i danie jemu oraz
Syriuszowi czasu sam na sam, by uczcić ich rocznicę.
Mieli
dla siebie cały dom Potterów, ale dzisiaj planowali trzymać się głównie
sypialni Syriusza. Remus został u niego na noc. Spał na kanapie na parterze.
Cóż, w każdym razie próbował spać. Jego ciało czuło… ekscytację. Minęło wiele
miesięcy, od kiedy dzielili z Syriuszem łóżko i to tylko jeden jedyny raz.
Remus
wyszedł spod prysznica, chwytając ręcznik znad góry szklanych drzwi. Dokładnie
wytarł ciało, chcąc, żeby każda jego część była czysta i sucha dla Syriusza.
Trudno mu było nie dotykać się pod prysznicem. Już spędził całą noc, desperacko
chcąc to zrobić. Rzucał się i obracał na sofie, próbując przekonać się, żeby
nie pobiec do łazienki i zapewnić sobie nieco ulgi, żeby mógł zasnąć. Ale
pozostawił to dla Syriusza.
W
ostatnim miesiącu kilka razy niemal się złamali, gdy ich pocałunki posunęły się
za daleko. Dłoń Syriusza nieuchronnie znalazła się między udami Remusa,
pocierając go przez spodnie. Remus absolutnie umierał, chcąc dojść, ale był
zmuszony odsunąć się, żeby nie znaleźli się w zawstydzającej sytuacji. Ale
dzisiaj się to nie wydarzy.
Remus
wciągnął spodnie od piżamy. Nie kłopotał się zakładaniem majtek czy koszulki.
Spojrzał na siebie w lustrze. Wciąż czuł się niekomfortowo ze swoimi bliznami
na torsie, ale zdawał sobie sprawę, że dobrze jest ufać Syriuszowi, jeśli
chodziło o jego ciało. Syriusz sprawiał, że czuł się ze sobą dobrze. Czuł się
chciany i pożądany.
Remus
wyszedł z łazienki i przeszedł korytarzem w kierunku pokoju Syriusza. Syriusz
już miał swoją kolej na prysznic i czekał w łóżku. Oczywiście przedyskutowali,
jak chcieli, żeby sprawy wyglądały. Żartowali o świeczkach, muzyce czy nawet
oglądaniu porno na nowym komputerze Syriusza, żeby wzmocnić odczucia. Remus
powiedział Syriuszowi, że tym razem chciał jedynie jego.
Ostatni
raz był mieszaniną podniecenia i desperacji. Nie tak Remus wyobrażał sobie ich
pierwszy raz, choć nie twierdził, że tego żałował. Dzisiaj Remus chciał
posmakować Syriusza i zaoferować siebie do posmakowania.
Remus
zapukał w drzwi. Już był w połowie twardy. Powściągliwość będzie torturą, ale w
pewien zabawny sposób.
-
Wejdź – powiedział Syriusz z sugestywny sposób, który w tym momencie Remus
doceniał, ale normalnie by się roześmiał.
Remus
otworzył drzwi i wszedł do środka. Syriusz leżał na boku, również bez koszulki
i mając na sobie bokserki zamiast piżamy. Syriusz przygryzł wargę i zmierzył
Remusa wzrokiem. Remus zastanawiał się, co Syriusz myślał. Cokolwiek to było,
zdawało się, że to coś dobrego.
Syriusz
poklepał miejsce obok siebie. Remus wyszczerzył się i wskoczył na łóżko,
błagając samego siebie, żeby zrobić to powoli i łagodnie. Remus położył dłoń na
biodrze Syriusza i powoli zawiesił usta nad wargami Syriusza. Pozwolił, by
drażniły Syriusza delikatnymi muśnięciami. Syriusz próbował przesunąć się
bliżej, ale Remus odsunął się i roześmiał.
-
Ty cholerny koniowale – jęknął Syriusz.
Remus
warknął psotnie i powiedział:
-
Nie dzisiaj. Byłem pod prysznicem, twardy jak pieprzona skała, ale utrzymałem
ręce przy sobie.
-
Biedactwo.
Remus
docisnął usta do policzka Syriusza, przesuwając usta po nieogolonym policzku.
Remus w pewien sposób lubił, gdy Syriusz się nie golił, choć nie mógł go sobie
wyobrazić w brodzie.
Remus
przeniósł usta z powrotem na wargi Syriusza i zawisł kilka centymetrów nad
nimi. Czuł ciepło Syriusza, zapach jego pasty do zębów na brodzie. W końcu
docisnął wargi do dolnej wargi Syriusza, jęcząc z pożądania.
Ich
usta połączyły się, Remus ścisnął biodro Syriusza, powstrzymując się od
pragnienia dociśnięcia do siebie ich męskości. Pragnął tarcia i bliskości.
Chciał przetoczyć się na Syriusza i ocierać się o niego, póki nie dojdzie we
własnej piżamie. Nie, chciał odwrócić Syriusza i zanurzyć się w jego tyłku.
Nie, chciał owinąć usta wokół penisa Syriusza, gładząc jednocześnie własny
członek.
W
jego głowie rozgrywały się miliony wypaczonych scenariuszy, gdy próbował
przejąć nad sobą kontrolę. Próbował pozostać na tej chwili, skupić się na razie
na ustach Syriusza.
Syriusz
z kolei nie ułatwiał sprawy, jego prawa ręka odnalazła drogę do pośladków
Remusa, które chwyciła i ścisnęła. Remus warknął, po czym odsunął usta i
przesunął je na bok szyi Syriusza, ssąc mocno. Syriusz pisnął, jego ciało
napięło się, a uścisk na tyłu Remusa zacieśnił.
-
To nie fair, Remus – udał narzekanie Syriusz.
-
Po prostu żałuję, że nie ssę twojego członka – powiedział Remus, po czym
ponownie mocno possał szyję Syriusza.
-
Więc dlaczego tego nie zrobisz? – roześmiał się Syriusz.
Remus
zachichotał i chwycił bok talii Syriusza, przysuwając nieco bliżej ich krocza,
gdy pokusa osłabiła jego samokontrolę. Remus przeniósł usta do ucha Syriusza i
warknął:
-
Kiedy z tobą skończę, walenie sobie już nie będzie wystarczające. Nie, póki
będziesz wiedział, co możesz mieć zamiast tego.
-
Udowodnij.
Remus
pocałował Syriusza, po czym poklepał go dłonią w ramię, żeby odwrócił się na
plecy. Remus uśmiechnął się w tors Syriusza. Był o wiele pełniejszy niż w
zeszłym roku. Był mniej chudy niż kiedyś. Jego klatka piersiowa nabrała
kształtu. Remus przesunął palcem po linii mięśni jego klatki piersiowej. Tak,
zdecydowanie był pełniejszy.
Miał
również więcej włosków na piersi… w rzeczywistości o wiele więcej. Remus
przesunął palec w dół torsu Syriusza do jego brzucha. Pogłaskał miękki, czarny
puch na jego brzuchu, uśmiechając się z zachwytem i pożądaniem. Spojrzał w
szare oczy Syriusza.
-
Jesteś naprawdę piękny.
Syriusz
zarumienił się, wyglądając na zawstydzonego. Remus oblizał wargi, po czym
przesunął dłoń z powrotem na pierś Syriusza, przykładając usta do jego ciała i
ssąc.
-
Boże – wyrzucił z siebie Syriusz, brzmiąc na zdesperowanego.
Remus
przesunął palec do jednego z sutków Syriusza, okrążając go i obserwując, jak
robi się twardy. Potem docisnął usta do sutka i possał go lekko. Syriusz
sapnął.
Remus
ponownie zwilżył wargi i possał mocniej. Syriusz wypuścił powietrze, gdy jego
sutek wsunął się między pełne usta Remusa, po czym wydał z siebie głośny jęk.
-
Cholera – jęknął Syriusz.
Remus
miał nadzieję, że wyobraża sobie jego usta na swoim członku, podczas gdy
przeniosły się one do drugiego sutka i possały go. Jego dłoń pocierała brzuch
Syriusza, tuż nad jego kościami biodrowymi. Remus czuł wilgotną plamę na swojej
piżamie, a jądra były ciężkie i obolałe. Uświadomił sobie, że całe to
drażnienie Syriusza tylko pogorszyło jego własną sytuację.
Remus
przesunął nogę między nogi Syriusza, jego krocze nagle znalazło się bardzo
blisko lewego uda Syriusza. Jego ręka zsunęła się na drugie udo, pocierając je
przez spodnie. Jego usta zaczęły zsuwać się w dół torsu Syriusza, a wraz z nimi
całe jego ciało. Jego ręka zsunęła się w dół i wsunęła w nogawkę spodni
Syriusza, pocierając jego nagie udo.
Jego
uda dotarły do wierzchu spodni Syriusza i na moment położył w tym miejscu
twarz, ciesząc się uczuciem ciepła jego ciała na policzku, podczas gdy palce
Syriusza przeczesały jego miodowe włosy. Następnie przeniósł swoje ciało między
nogi Syriusza. Przesuwając dłońmi po udach Syriusza, jego palce owinęły się
wokół gumki spodni jego chłopaka i pociągnęły je w dół szybkim ruchem.
Pod
nimi leżał niezbyt długi, zakrzywiony członek, wyglądający na czerwonego i
boleśnie spuchniętego. Remus uśmiechnął się. Opuścił swoje ciało i przesunął
swoje usta do krocza Syriusza. Złożył kilka pocałunków wokół członka Syriusza,
trzymając jego biodra. Penis Syriusza drgnął, gdy Remus przesunął usta w jego
pobliże, kropla czystego płynu opadła na skórę ponad kroczem Syriusza, jakby
błagając Remusa, żeby ją zlizał.
W
końcu Remus nie mógł się dłużej oprzeć. Owinął dłoń wokół członka Syriusza,
uwielbiając sposób, w jaki pasował do jego dłoni i miękkość jego napletka.
Remus przyłożył usta do główki jego penisa i possał czubek, a wilgotne, słone
podniecenie Syriusza pokryło jego język.
-
O cholera – wymamrotał Syriusz, głaskając dłonią głowę Remusa.
Remus
przesunął powoli usta w dół jego twardego członka, wsuwając go do ust i gardła,
niemal się dławiąc.
-
Oooch – zawołał Syriusz, gdy Remus powoli uniósł usta, owijając je z powrotem
wokół brzegów główki, chwilę się zatrzymując, po czym zsuwając wargi z powrotem
w dół.
-
Cholera. Jesteś w tym taki dobry.
Remus
poruszał ustami w górę i dół członka Syriusza, stopniowo zwiększając prędkość.
Ponad nim Syriusz jęczał i wił się. Remus próbował pamiętać, żeby nie pozwolić
mu jeszcze dojść, skoro tak wiele zabawy było przed nimi.
-
Och. Och, Boże, Remus. Ja zaraz… - zaczął Syriusz, ale Remus odsunął usta od
jego członka i szybko owinął dłoń wokół jego podstawy, czując, jak się napręża.
-
Kuźwa, było blisko – powiedział Syriusz, a Remus zwolnił uścisk, sprawiając, że gruby strumień
nasienia Syriusza spłynął w dół jego trzonu.
Remus
zlizał gorzki płyn i wrócił do ssania. Chwilę później Syriusz spiął się, a
Remus ponownie się odsunął, nieco płynniej niż wcześniej.
-
Próbujesz sprawić, że umrę od frustracji seksualnej – skomentował Syriusz.
-
Próbuję jasno pokazać, kto jest panem twojego kutasa – powiedział Remus i
przesunął usta z powrotem po trzonie Syriusza.
-
Oooooch – jęknął Syriusz, jego członek drgnął, a Remus ponownie odsunął usta.
-
Hymm… Jeśli nie przestanę to naprawdę dojdziesz – powiedział Remus, marszcząc
brwi.
-
Zachowujesz się tak, jakby było to coś złego – powiedział Syriusz, po czym
roześmiał się.
-
Zależy od perspektywy – stwierdził Remus, nie chcąc, żeby zabawa skończyła się
tak szybko.
-
Cóż, chyba teraz moja kolej.
-
Rzeczywiście tak jest.
Remus
zsunął się z łóżka, a Syriusz na kolanach i dłoniach podczołgał się na koniec
łóżka. Docierając do końca, chwycił gumkę piżamy Remusa i pociągnął go bliżej.
Syriusz wyglądał jak dziecko w świąteczny poranek, gdy ściągał w dół piżamę
Remusa.
Syriusz
uśmiechnął się na widok długiego, grubego członka Remusa, dotykając czubkiem
palca od jego podstawy aż do główki z zastanowieniem w oczach.
-
Czy on nie zrobił się większy? – zapytał Syriusz, owijając dłoń wokół trzonu.
-
Nie sądzę, choć nigdy nie przykładałem do tego uwagi.
-
Wiesz, widziałem wiele dużych penisów… w sensie w porno. Tak naprawdę nigdy o
to nie dbałem. Myślałem, jakie to dziwne, jak… wszechobecne są tam członki
pewnej wielkości. Ale twój… jest inny – powiedział Syriusz, gdy jego długie
palce ślizgały się po trzonie penisa Remusa.
-
Jak to?
-
Uwielbiam go. Jest idealny. Uwielbiam, jak wygląda i jak pasuje do mojej dłoni.
-
Uhu – powiedział Remus, nie do końca dbając o to, co Syriusz w tym momencie
bredzi, póki nie przestawał poruszać dłonią.
Następnie
Syriusz pochylił głowę, by wziąć członek Remusa w usta i owinął je wokół jego
główki, po czym zsunął w dół. Remus obserwował, jak grubość jego trzonu
rozciąga usta Syriusza, który był w stanie wziąć mniej niż połowę jego długości
w usta, nim się wycofał.
-
To wyzwanie, ale nie mam nic przeciwko – powiedział Syriusz i z powrotem wziął
go w usta.
-
Dzięki Bogu za to – stwierdził Remus, gdy Syriusz possał.
Uczucie
było niesamowite, więc Remus położył dłoń na głowie Syriusza, nie popychając
go, ale ciesząc się uczuciem ruchów głowy Syriusza. Podobało mu się uczucie
posiadania kontroli.
-
Mmm. Och, tak – jęknął Remus.
Syriusz
był w tym cholernie dobry i Remus potrzebował wiele mentalnej siły, by nie
dojść w jego usta. Tak bardzo tego pragnął. Chciał eksplodować na język
Syriusza i wypełnić jego słodkie usta swoim nasieniem.
-
Dość – powiedział Remus, a Syriusz posłuchał, choć ostatni raz liznął jego
czubek.
-
Proszę, powiedz mi, że jesteś gotów na mój tyłek.
Remus
uśmiechnął się szeroko i przygryzł wargę. Syriusz odwrócił się, chwytając
poduszkę, by się na niej oprzeć i uniósł tyłek w kierunku Remusa. Remus
podszedł do szafki nocnej Syriusza, chwycił butelkę lubrykantu, którą tam
położył. Nalał płyn na swojego penisa, po czym użył dłoni, by go na nim
rozprowadzić. Następnie podszedł do łóżka i pozwolił, by strumień płynu spłynął
na wejście Syriusza, zaskakując go.
Remus
wspiął się na łóżko. Łagodnie położył dłonie na biodrach Syriusza, czując
kształt jego ciała. Potem przyłożył główkę jego penisa do wejścia Syriusza,
zatrzymując się.
-
Och, proszę. Potrzebuję cię – powiedział Syriusz, sięgając między swoje nogi,
by pogłaskać swojego członka.
-
Cierpliwości. Nie chcę cię skrzywdzić – stwierdził Remus, wsuwając końcówkę w
Syriusza.
-
Och! – sapnął Syriusz.
Mięśnie
Syriusza owinęły się ciasno wokół jego główki, gdy Remus delikatnie posuwał się
nieco głębiej. Wysunął się, po czym wsunął z powrotem, tym razem nieco głębiej.
Powtórzył to, kochając sposób, w jaki czuł Syriusza. Jego ciało było tak gorące
i ciasne. Syriusz pchnął do tyłu, by go ponaglić. Remus położył dłonie z
powrotem na biodrach Syriusza i zrównał ich rytmy, będąc prawie w połowie
trzonu w Syriuszu.
-
Boże, jesteś tak duży – powiedział Syriusz, brzmiąc jednocześnie na zaskoczonego
i zachwyconego.
Remus
wysunął się niemal całkowicie z Syriusza, pozostawiając w środku tylko główkę,
po czym zanurzył się w nim głęboko. Syriusz wygiął plecy w łuk, gdy Remus czuł,
że wsuwa się jak najgłębiej to możliwe.
-
Kuźwa – warknął Syriusz i zaczął desperacko pchać biodrami w kierunku Remusa.
Remus
zaczął robić mocne pchnięcia, jego ciężkie jądra uderzały boleśnie w Syriusza,
nie żeby miał w tej chwili coś przeciwko temu. Posiadanie tyłka Syriusza było
zbyt dobrym uczuciem, by Remusa teraz cokolwiek obchodziło.
Remus
jęczał i stękał wykonując pchnięcia. Syriusz wyglądał tak seksownie z włosami w
nieładzie, wygiętymi plecami i pośladkami nabijającymi się na członek Remusa.
-
Boże, zaraz wypełnię twój tyłek swoim nasieniem, Syriuszu – jęknął Remus, gdy ciasne wejście Syriusza przesuwało się po
jego członku z zadziwiającą łatwością.
-
Tak. Boże, tak, Remus. Dojdź we mnie! – powiedział Syriusz, mocniej cofając
biodra.
-
Och. Oooch. Cholera! – Remus pchnął mocno, czując, jak napięcie eksploduje w
jego ciele, a przyjemność niemal przytłacza.
Jego
penis drgnął mocno, gdy jego przyjemność osiągnęła stały poziom, po czym
uwolniła go w spazmach, gdy wyrzucał z siebie gorące nasienie w Syriusza.
-
Uuuchnnnn – jęknął Remus, gorączkowo próbując pieprzyć Syriusza, gdy jego penis
kurczył się, choć Remus był przekonany, że nigdy wcześniej nie miał takiego
orgazmu.
Syriusz
nieustannie nabijał się i zsuwał z dość wrażliwego w tej chwili penisa Remusa.
Remus pocierał czule plecy Syriusza, po czym zsunął dłoń na jego brzuch, a
potem w kierunku jego krocza, owinął rękę wokół członka Syriusza i ścisnął.
Syriusz
jęknął, gdy członek Remusa wysunął się z jego tyłka. Dłoń Remusa gorączkowo
gładziła śliski penis Syriusza, podczas gdy jego chłopak wydawał z siebie
zdławione dźwięki. Remus czuł, jak Syriusz napina się, jego jęki stały się
głośniejsze, więc odsunął dłoń i powiedział:
-
Syriusz, przewróć się znów na plecy.
Syriusz
posłuchał, opadając na plecy i zakładając dłonie za głowę z uśmiechem. Remus
polizał sugestywnie usta, świadom, że jego własny członek w jakiś sposób
ponownie robił się twardy.
Remus
pochylił się, prześlizgując się po ciele Syriusza, pozwalając, by jego na wpół
twardy penis trącił przyrodzenie Syriusza w drodze w dół jego długiego ciała.
Remus pocałował Syriusza wolno i zmysłowo, po czym odsunął się i powiedział:
-
Chcesz dojść w moich ustach?
-
Tak, proszę – powiedział Syriusz i ponownie pocałował Remusa.
Remus
uśmiechnął się i stwierdził:
-
W porządku – po czym mrugnął do niego.
Opuścił
się na ciało Syriusza, jego dłoni zsunęły się po jego torsie i poruszał się w
dół, aż nie znalazł jego członka, wokół którego owinął swoje usta. Remus ssał
mocno i szybko.
-
Och, tak. O mój boże. Cholera –
jęknął Syriusz.
Remus
possał jak najmocniej mógł, chwycił w dłoń jądra Syriusza, czując, jak się
napinają.
-
Och! Remus! – zawył Syriusz, po czym
jęknął głośno, a Remus poczuł smak gorącego nasienia Syriusza na swoim języku i
w gardle.
Remus
wydał z siebie radosny dźwięk, ciesząc się ze smaku nasienia Syriusza oraz z jego
dźwięków przyjemności. Słyszał kilka opowieści o tym, jak smakuje sperma, ale
pomyślał, że Syriusz dobrze smakuje… jak gorzki popcorn.
-
Co teraz? – zapytał Syriusz.
Remus
opadł obok Syriusza. Przełożył nogę nad prawą nogą Syriusza i pochylił się,
składając niechlujne pocałunki na szyi Syriusza, pieszcząc jego szyję z
chichotem.
-
Hahaha – roześmiał się Syriusz.
Remus
spuścił wzrok i zobaczył, że Syriusza pokrywa gęsia skórka. Potarł dłonią ramię
Syriusza i splótł ich palce, przesuwając się obok swojego chłopaka.
-
Och – powiedział Syriusz, gdy ponownie twardy członek Remusa docisnął się do
jego boku. Syriusz roześmiał się. – Chcesz coś zobaczyć?
-
Już wszystko widziałem – stwierdził Remus i wybuchnął śmiechem.
Syriusz
parsknął śmiechem, ale wstał z łóżka. Remus uniósł się i uderzył Syriusza w
tyłek.
-
Och. Haha – roześmiał się Syriusz, odwracając się do monitora swojego
komputera.
Remus
przesunął się do krawędzi łóżka Syriusza i spojrzał na ekran z ciekawością.
-
Nie ma zbyt wysokiej jakości i wieki zajęło ściągnięcie tego, ale mi się podoba
– powiedział Syriusz, gdy film zaczął się odtwarzać.
Natychmiast
stało się jasne, jakiego typu to film, gdy opalony, dobrze umięśniony mężczyzna
stanął mając na sobie tylko dżinsowe szorty z dość dużym, obrzezanym członkiem
w dłoni, a kolejny niemal tak samo opalony i umięśniony mężczyzna klęczał przed
nim całkowicie nagi. Pojawili się w całkiem ładnym salonie.
-
Ma całkiem ładne wąsy – powiedział Remus, odnosząc się do stojącego mężczyzny,
którego penis był teraz ssany przez drugiego mężczyznę.
-
Myślałem sobie, że ten drugi mężczyzna wygląda jak ty… Znaczy, gdybyś poćwiczył
i spędził nieco więcej czasu na słońcu – powiedział Syriusz, uśmiechając się
niezręcznie.
Remus
przyjrzał się bliżej mężczyźnie z włosami o kolorze miodu i uśmiechnął się.
Więc Syriusz lubił sobie wyobrażać, że Remus robi dobrze jakiemuś podnoszącemu
ciężary Amerykaninowi. Co za niegrzeczny chłopiec, pomyślał Remus.
Syriusz
dotykał się, oglądając film. Wideo nie za bardzo interesowało Remusa. Było
podniecające, ale nie tak, jak oglądanie, jak Syriusz zadowala sam siebie,
zamknięty w swojej fantazji. Remus chwycił swojego penisa i zaczął się dotykać.
-
Często to robisz? – zapytał Remus.
-
Czasami… gdy potrzebuję sobie nieco ulżyć – powiedział Syriusz, a z jego
uchylonych ust uciekł gwałtowny odgłos.
Remus
wyobraził sobie, jak Syriusz siedzi przy swoim biurku, przygryzając wargę i
próbując dojść, mając nadzieję, że nikt go nie usłyszy albo nie spróbuje wejść
do pokoju. Remus zawsze był bardzo ostrożny, gdy chodziło o masturbację. Ważne
było, żeby nikt mu nie przeszkodził.
Syriusz
spojrzał na Remusa, obserwując, jak zadowala się, obserwując twarz Syriusza.
Syriusz uśmiechnął się i nagle obserwowali się wzajemnie, gdy w tle słychać
było dźwięki pornografii.
-
Chcę widzieć, jak dochodzisz.
-
Tak? – zapytał nieco bezsensownie Remus.
-
Tak – warknął Syriusz.
Remus
szybko zaczął mocniej się dotykać, czując, jak coraz bliżej się zbliża do
końca. Wiedział, że jeśli spróbuje to będzie w stanie ponownie dojść, ale wciąż
był zaskoczony tym, jak szybko ponownie był gotowy.
-
Och, no to patrz – powiedział Remus, czując, jak gorąca przyjemność wypełnia
jego ciało.
Jego
obolały, bolący członek drgnął mocno, wyrzucając z siebie nasienie, które
spłynęło po jego dłoni i trzonie.
-
Ooooch, cholera – jęknął Syriusz, po czym odrzucił głowę do tyłu, a z jego
członka wystrzeliła sperma, osiadając na czarnym puchu na jego brzuchu.
Remus
spojrzał na monitor komputera, oddychając ciężko. Film się skończył.
-
To było krótkie – powiedział Remus, próbując złapać oddech.
-
Cholera, cały się lepię – powiedział Syriusz, spoglądając na stworzony na nowo
bałagan.
-
Przez to zaczynam się zastanawiać, dlaczego wzięliśmy prysznic przed, a nie po
– powiedział Remus, rozglądając się za jakąś chusteczką, by się wyczyścić.
-
Co nas powstrzymuje przed zrobieniem tego ponownie? – zapytał Syriusz i posłał
Remusowi nikczemny uśmiech.
^^^
Syriusz
pierwszy wszedł pod prysznic. Wzdrygnął się i przeklął przez gorącą wodę, po
czym szybko ją zakręcił. Remus wszedł za nim, po czym zamknął za sobą szklane
drzwi prysznica. Woda wciąż była całkiem gorąca, gdy Syriusz odwrócił się
twarzą do swojego chłopaka.
-
Czy ktoś ci kiedyś mówił, że jesteś wysoki? – zapytał Remus, spoglądając w jego
oczy z uśmiechem, po czym stanął na palcach po pocałunek.
Gdy
się odsunęli, Syriusz odpowiedział:
-
Kilka razy. Kwestia genów.
-
Odwróć się – powiedział Remus, a Syriusz wykonał polecenie, pozwalając, by
ciepła woda uderzyła przód jego ciała.
Tak
naprawdę nie mieli zbyt wiele miejsca, ale mogli sobie z tym poradzić. Remus
wyciągnął rękę i chwycił kostkę różowego mydła, które trzymała tam pani Potter.
Chwilę później Syriusz poczuł, jak namydlone dłonie Remusa delikatnie pocierają
jego ramiona. Remus nigdy wcześniej nie dotykał go w ten sposób, więc Syriusz
uśmiechnął się. Uczucie dłoni Remusa na górze jego pleców było miłe, zwłaszcza,
że te dłonie z pewnością nie chciały pominąć nawet kawałka skóry.
Remus
powoli zszedł do pośladków Syriusza. Syriusz wstrzymał oddech, gdy poczuł, jak
każda z dłoni Remusa pociera osobny pośladek, szorując delikatnie i wyraźnie
dłużej niż to było konieczne. Ku jego zaskoczeniu, poczuł, że ponownie
sztywnieje, mimo że wciąż był obolały, jak każdy mięsień po dobrym treningu.
Syriusz
przypomniał sobie, jak wcześniej Remus figlarnie klepnął go w tyłek i
zastanowił się, czy powinien pokazać mu drugie ściągnięte wideo, w którym były
pewne interesujące rzeczy związane z bólem i krępowaniem. Nie, Syriusz był tym
zbyt zawstydzony. Nie chciał przestraszyć Remusa. Ale wciąż…
-
Może znów mnie klepniesz, skoro już jesteś tam na dole? – zapytał Syriusz,
śmiejąc się, żeby brzmiało to tak, jakby żartował.
Syriusz
poczuł, jak ręka Remusa uderza w jego prawy pośladek nieco mocniej niż
wcześniej. Syriusz przygryzł wargę i nic więcej nie powiedział, bo Remus
kontynuował drogę w dół nóg Syriusza, szorując równomiernie jego stopy.
-
Dobra, teraz druga strona – powiedział Remus, a Syriusz ponownie się odwrócił,
czując, jak woda zmywa mydło z jego tyłu.
Remus
ponownie namydlił ręce, po czym położył je na piersi Syriusza. Remus uśmiechnął
się, gdy jego dłonie podążyły w dół. Syriusz poczuł zawstydzenie tym, że jego
członek znów jest twardy, póki nie zobaczył, że Remus najwyraźniej był ponownie
równie twardy. Syriusz ciągle miał ochotę zapytać, jak Remus jest w stanie
zachować przytomność, gdy tyle krwi spływa do jego penisa.
Dłonie
Remusa potarły jego brzuch i chłopak roześmiał się, ciesząc tym uczuciem w
pewien niemądry sposób. Remus nie ominął krocza Syriusza, ale kiedy dotknął
jego członka, było wyraźnie czuć, że robi to tylko, żeby go wyczyścić, mimo że
wciąż to było miłe uczucie.
Remus
kontynuował schodzić na przód nóg Syriusza, aż nie dotarł do jego stóp. Remus
wstał i podał mydło Syriuszowi z szerokim uśmiechem. Syriusz oblizał wargi, po
czym przesunął go, żeby Remus stanął przed nim tyłem. Syriusz namydlił ręce i
potarł plecy Remusa, uwielbiając sposób, w jaki czuł dotyk jego mięśni. Remus
był o wiele silniejszy, niż wyglądał, biorąc pod uwagę jego rozmiar. Miał
naturalną wagę i siłę, co niezwykle nakręcało Syriusza.
Długie
palce Syriusza dotarły do pleców Remusa i powoli opuścił dłonie do pięknie ukształtowanego
tyłka Remusa. Z takimi pośladkami był niczym grecki bóg, czy coś w tym stylu,
pomyślał Syriusz, gdy jego dłonie namydlały tyłek Remusa.
-
Znalazłeś coś, co lubisz, Syriuszu? – zapytał Remus i zachichotał.
-
Znalazłem coś, co kocham – stwierdził
Syriusz, gdy jego palce prześledziły linię pośladków Remusa.
Syriusz
niechętnie zszedł na uda i łydki Remusa, po czym ponownie poprosił go o
odwrócenie się. Remus odwrócił się, wyglądając na wyjątkowo nieskrępowanego,
gdy dłonie Syriusza szorowały jego tors pokryty bliznami. Syriusz czuł się
szczęśliwy, wiedząc, że Remus zaufał mu ze swoim ciałem.
Dłonie
Syriusza dotarły do krocza Remusa i roześmiał się, gdy twardy penis Remusa
drgnął.
-
Przypuszczam, że to też muszę umyć –
powiedział Syriusz , kręcąc głową z uśmiechem, jego palce owinęły się wokół
trzonu i wyczyściły go szybko, czując, jak napletek Remusa ślizga się w jego
rękach.
Syriusz
wyczyścił również jądra Remusa. Leżały w jego dłoni miękkie i ciężkie. Syriusz
pomyślał, że pewnie teraz są tak mocno wyschnięte, skoro wcześniej Remus
doszedł dwukrotnie. Puścił je i uśmiechnął się, gdy opadły, wisząc nisko i
obijając się o uda Remusa, co sprawiło, że Syriusz zachichotał, a Remus wydał z
siebie ciche: „ouch!” z niewygody.
Syriusz
kontynuował drogę w dół nóg i stóp Remusa, po czym wstał i uśmiechnął się do
swojego chłopaka. Odkrył, że nie jest w stanie oprzeć się pełnym ustom Remusa
wykrzywionym w uśmiechu, więc docisnął do nich swoje wargi, uwielbiając to, jak
miękkie i wilgotne są w tym momencie w dotyku. Syriusz czuł, jak jego członek
ślizga się tuż przy penisie Remusa i zdał sobie sprawę, jak bardzo pragnie tego
tarcia.
-
Lepiej spłuczę to mydło – powiedział Remus, odsuwając się i odwracając.
Syriusz
docisnął się do pleców Remusa, jego członek ułożył się w górnej części
szczeliny pośladków Remusa. Syriusz pocałował plecy Remusa i pozwolił, by jego
dłonie owinęły się wokół niego, czując jego czyste, wilgotne ciało i pocierając
swoim penisem o pośladki Remusa.
Jego
prawa dłoń odnalazła twarde przyrodzenie Remusa i zaczęła je głaskać w rytmie
swoich pchnięć w jego plecy, które szybko przyspieszyły, uwielbiał śliskość
mokrego ciała Remusa.
-
Cholera, Syriusz. Och, do diabła – jęknął Remus przez zaciśnięte zęby.
-
Kocham sposób, w jaki twój członek pasuje do mojej dłoni. Jest taki gruby i
ciężki, że moje palce ledwie mogą się wokół niego owinąć – wyszeptał Syriusz,
po czym znalazł miękkie miejsce na ramieniu Remusa, które possał.
Bez
względu na to, jak przyjemne było ocieranie się o skórę Remusa, wciąż doszedł
już tego dnia dwa razy i to w przeciągu ostatnich dwóch godzin. Próbował skupić
się na chwili i uczuciu, mentalnie zmuszając się do orgazmu.
Wtedy
nagle Remus krzyknął: „Och!”, szarpnął biodrami, a Syriusz poczuł, jak jego
penis drga w jego dłoni i spoglądając przez ramię Remusa, zobaczył niewielki
strumień nasienia uderzający w ścianę prysznica i spływający po niej.
Syriusz
nie przestawał dotykać Remusa, gorączkowo pocierając swoim obolałym członkiem o
plecy Remusa. W końcu poczuł przypływ przyjemności i dyskomfortu, a strumień
jego nasienia padł na wilgotne plecy Remusa i spłynął pomiędzy jego pośladki.
-
Cholera, Syriuszu – roześmiał się Remus.
-
Chyba nie mogliśmy się wyczyścić bez robienia kolejnego bałaganu.
^^^
Niedługo
później przytulali się na sofie na parterze, siedząc pod jednym kocem i
oglądając wspólnie telewizję. Syriusz czuł się komfortowo z ich wspólnym
ciepłem, bliskością i w tej chwili cieszył się, że obaj wydawali się na tyle
nasyceni, by odprężyć się i być blisko. To drugie było miłe, ale nawet tak napaleni
na siebie faceci jak oni potrzebowali nieco wyciszenia.
Remus
załączył Star Treka. Syriusz nie był pewny, który. Nie ten z wielorybami.
Wszystkie wydawały mu się takie same. Zgodził się z Remusem, że coś
zdecydowanie się działo między Kapitanem Kirkiem i Spockiem. Był zaskoczony,
gdy na koniec filmu, Spock umarł.
-
Co? Nie mogą tego zrobić! – powiedział Syriusz, a jego oczy wypełniły się
łzami.
Remus
pocałował Syriusz w głowę i stwierdził:
-
To tylko drugi film, Syriuszu. Jest ich więcej, wiesz?
-
Lepiej niech tak będzie! – zaskomlał Syriusz, a Remus figlarnie potargał jego
włosy.
Potem
puścili kolejny film Star Treka i Remus okazał się mieć rację. Spock został
wskrzeszony… albo się odrodził… czy coś w tym stylu. Syriusz tak naprawdę tego
nie ogarnął. Miał jednak pytanie:
-
Jak myślisz wygląda penis Spocka?
Remus
roześmiał się.
-
Jego penis? – zapytał Remus, brzmiąc
jakby niedowierzał.
-
Myślę, że można by spytać Kirka.
-
Oczywiście. Myślisz, że Wolkanie mają w ogóle genitalia takie, jak ludzie? Może po prostu łączą się umysłami, gdy chcą
mieć orgazm.
-Nie
umiem sobie wyobrazić brak genitaliów. Bez nich życie nie byłoby takie samo.
Remus
zamilkł na chwilę, po czym powiedział:
-
Może Spock ma dwa.
-
Dwa ptaszki? – zapytał Syriusz, unosząc wzrok z szerokim uśmiechem.
-
Pewnie, czemu nie. Jeden dla Kirka, a drugi dla Bonesa.
-
Więc Spock z dwoma członkami może bzyknąć Bonesa i Kirka? – powiedział Syriusz,
po czym roześmiał się histerycznie.
-
Coś w tym stylu – rzekł Remus i parsknął.
-
Sądzę, że to ty chcesz dwa członki, kumplu – powiedział Syriusz, po czym
uszczypnął Remusa w bok.
-
Pewnie. Mogłoby być zabawnie – powiedział Remus, choć Syriusz zauważy, że
zarumienił się lekko.
-
Dokładnie.
-
Umm… mówiąc o zabawie, zastanawiałem się… o co chodziło ci z tym wcześniejszym
klapsem?
Syriusz
nagle poczuł się zawstydzony i ukrył twarz w kocu. Remus wyciągnął rękę i
odsunął materiał.
-
Nie oceniam cię. Jestem tylko ciekaw.
-
To po prostu mnie kręci, to wszystko.
-
Klapsy? Tylko to?
-
Cóż, nie, oczywiście nie tylko klapsy mnie nakręcają – powiedział Syriusz,
posyłając Remusowi figlarne mrugnięcie i trącił go w brzuch.
-
Wiesz, o co mi chodzi. O… chciałbyś być przywiązany, czy coś w tym stylu?
Syriusz
nagle poczuł, że jego członek podskoczył, odpowiadając, zanim nawet mógł
wymyślić odpowiedź.
-
Może. Powiedzmy, że gdybyś chciał być nieco… dominujący, nie miałbym nic
przeciwko. Widziałem… pewne rzeczy w Internecie, które mnie zainteresowały, to
wszystko – powiedział Syriusz, nagle czując się nerwowo, że powiedział zbyt
wiele.
-
Och? Więc co powiesz na to, żebyśmy poszli na górę, zdjęli ci spodnie,
przełożyli przez łóżko twój słodki tyłek, żebym mógł go porządnie zlać, co ty
na to? – zapytał Remus, przygryzając wargę w psotnym uśmiechu.
Usta
Syriusza otworzyły się, ale skinął głową.
-
Cóż, więc chodźmy – powiedział Remus, trącając Syriusza.
Syriusz
wyszczerzył się i wstał, robiąc dokładnie to, co Remus mu kazał. Gdy dotarli na
górę, Syriusz szybko zrzucił spodnie, po czym wygiął się na końcu łóżka. Jego
członek był teraz boleśnie twardy, bardziej obolały niż kiedykolwiek.
Przynajmniej miał kilka godzin, by dojść do siebie po ich prysznicu.
Remus
wszedł do pokoju wyglądając na podekscytowanego, sądząc nie tylko po
wybrzuszeniu w jego piżamie. Remus chwycił poduszkę i wsunął ją pod Syriusza.
Syriusz
był zaskoczony i podekscytowany tym, jak Remus się zachowywał. Może on też o
tym fantazjował. Żałował, że nie ma czegoś, czym Remus mógłby go przywiązać,
ale podejrzewał, że na razie będzie musiał zadowolić się dobrym laniem.
Nagle
poczuł, jak ręka Remusa uderza w jego prawy pośladek, nie mocniej niż tak jak
wcześniej pod prysznicem. Wzdrygnął się bardziej z zaskoczenia niż czegokolwiek
innego.
-
Możesz mocniej.
I
rzeczywiście Remus uderzył w drugi pośladek o wiele mocniej, właściwie nieco
zaszczypało. Syriusz odetchnął z ulgą, gdy poczuł ciepło następujące po
szczypiącym uczuciu.
Remus
ponownie uderzył w oba pośladki, tylko trochę mocniej, Syriusz wydał z siebie
ciche jęki w odpowiedzi, a jego członek drgnął pod nim.
-
Mmmm. Podoba mi się to, jaka różowa robi się twoja pupa – powiedział Remus,
ponownie uderzając Syriusza.
Syriusz
jęczał i sapał przy każdym uderzeniu. Czuł wilgoć między swoimi nogami,
zaskoczony, ponieważ był pewny, że nic w nim nie zostało. Syriusz potajemnie
żałował, że Remus nie robi tego coraz mocniej, ale wciąż obawiał się, że go
wystraszy.
-
Boże, te całe klapsy sprawiają, że znów jestem tak cholernie twardy, Syriuszu.
-
Och?
-
Chciałbyś zrobić mi dobrze ustami?
-
Każ mi to zrobić. Zmuś mnie.
-
Ssij mnie, Syriuszu Black – warknął Remus.
-
Oczywiście – powiedział Syriusz i okręcił się, siadając na brzegu łóżka.
Remus
rozebrał spodnie od piżamy, jego członek stał twardy i dumny. Syriusz szybko
chwycił długi, gruby trzon Remusa obiema dłońmi i zaczął pocierać podstawę,
owijając usta wokół główki i zaczynając ssać. Po prostu skupił się na czubku,
bo nie mógł wziąć Remusa o wiele głębiej, a miał całkiem uzdolnione dłonie,
czego Remus doświadczył pod prysznicem.
Remus
położył dłoń na głowie Syriusza, lekko pociągając go za włosy, ale tak naprawdę
nie poruszając nim. Nawet insynuacja użycia siły mocniej nakręciła Syriusza,
sprawiając, że chciał ssać mocniej. Syriusz uwielbiał uczucie członka Remusa w
swoich ustach, był tak gorący i twardy. Jego gorzkie podniecenie kapało mu na
język, więc posłusznie je przełknął.
W
końcu Remus odsunął swój członek, a Syriusz spojrzał na niego z ciekawością.
-
Pragnę cię – powiedział Remus, patrząc na niego intensywnie.
Syriusz
uśmiechnął się i już zamierzał wspiąć się na łóżko, by ułożyć się na dłoniach i
kolanach, ale Remus powiedział:
-
Nie. Nie w ten sposób.
Syriusz
odwrócił się, niepewny, co miał na myśli. Remus przez chwilę miał surowy wyraz
twarzy, ale potem w pewien sposób zniknął, a Syriusz poczuł, jak jego serce
trzepocze pod wpływem następnego spojrzenia.
Remus
zrobił krok w przód i pocałował Syriusza powoli i głęboko, po czym odsunął się
i powiedział:
-
Chcę ci patrzeć w oczy. Chcę… kochać się z tobą.
Syriusz
nie wiedział, co powiedzieć. Zamiast tego zamilkł i opadł na plecy na łóżko. Ze
wszystkich rzeczy, które Remus mógł chcieć, nie spodziewał się tego, ale jak
mógł mu odmówić?
Remus
chwycił lubrykant, ponownie używając go, żeby zapewnić sobie poślizg. Nalał
również nieco na członek Syriusza i na swoją rękę, po czym delikatnie wsunął
palec w Syriusza, by nawilżyć jego wejście.
Gdy
Remus ułożył się między jego nogami, jego członek spoczął na jego wejściu,
Syriusz nagle zdał sobie sprawę, jak bardzo tego potrzebował… jak bardzo
potrzebował Remusa.
Remus
ostrożnie wsunął się w Syriusza. Syriusz wciąż był obolały po poprzednim razie.
Podejrzewał, że obaj wciąż muszą się nauczyć, jak zmaksymalizować wzajemny
komfort. Mimo to Remus wsunął się w niego z niewielkim dyskomfortem, biorąc pod
uwagę to wszystko.
Mając
członek tak głęboko, jak tylko mógł, pięknie rozciągający i wypełniający
Syriusza, Remus opadł torsem na swojego chłopaka, wchodząc a niego w powolnych
ruchach i brązowymi oczami patrzył w szare oczy Syriusza. Syriusz nagle poczuł
się przytłoczony taką ilością miłości Remusa. Owinął ramiona wokół pleców
Remusa, próbując przyciągnąć go bliżej. Syriusza nawet nie obchodziło to, że
nie mógł się teraz dotykać. Był zwyczajnie szczęśliwy, że w tej chwili jest tak
blisko Remusa.
Remus
wchodził i wychodził z Syriusza powoli i niespiesznie. Syriusz uwielbiał te
niewielkie ruchy na jego twarzy, które pojawiały się z każdym pchnięciem.
Uwielbiał to, jak pięknie wyglądał… jak piękny był. Syriusz pocałował Remusa,
jęcząc mu w usta. Remus powoli przyspieszył pchnięcia, a jego usta uchyliły się
w oczywistej ekstazie.
-
Boże, kocham cię, Remus.
Remus
uśmiechnął się ciepło i powiedział:
-
Też cię kocham.
Oczy
Syriusza wypełniły łzy, a Remus zaczął poruszać się mocniej i szybciej. Remus
pocałował Syriusza głęboko, robiąc głębokie, długie pchnięcia, a jego twarz
wykrzywiła się w przyjemności.
-
Och… Syriusz! – krzyknął Remus, a jego plecy wygięły się i jęknął.
Syriusz
sięgnął między nich i zaczął gwałtownie się pieścić, już czując fale orgazmu.
Remus wciąż dochodził, oczy Syriusza skupiły się na jego wykrzywionych ustach i
nagle poczuł, że przechodzi przez granicę, jego bolący członek wyrzucił z
siebie grube krople nasienia na jego brzuch.
Remus
opadł na niego, wciąż robiąc pchnięcia i jęcząc. Syriusz był niemal pewny, że
szlochał.
-
Potrzebuję cię… tak bardzo – zapłakał Remus.
Pokaz
emocji Remus był dla Syriusza zbyt przytłaczający i również zaczął szlochać.
Remus przestał się poruszać i tylko trzymali się ciasno, całując swoje
policzki, a ich łzy pomieszały się ze sobą. Przez chwilę Syriusz czuł się tak,
jakby w jakiś sposób byli jedną osobą, a ich ciała oraz dusze zjednoczyły się.
Desperacko próbował trzymać Remusa przy sobie, nie chcąc, by ten moment się
kończył.
W
końcu pokonało obu wyczerpanie, więc Remus opadł do boku Syriusza. Kiedy
Syriusz obudził się, było ciemno. Z paniką sprawdził telefon. James zostawił mu
wiadomość głosową, że razem z rodzicami są w domu i skłamał za Syriusza, mówiąc
im, że Remus wrócił do domu.
Remus
wciąż spał, a Syriusz nie chciał go budzić. Musiał się tylko upewnić, że
wyjdzie wcześnie rano. Rodzice Jamesa nie mieli nic przeciwko temu, że są
gejami, ale pewnie nie byliby w stanie znieść tego, że nastolatki uprawiają
seks pod ich dachem.
Nagle
Remus położył dłoń na jego ramieniu, sprawiając, że podskoczył.
-
Wybacz. Co jest? – zapytał Remus.
-
Nic. Będziesz musiał wymknąć się z rana.
-
Dobrze.
Syriusz
odłożył telefon. Remus ułożył się za nim, położył głowę na jego ramieniu i
ramię owinął wokół jego torsu.
-
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin – powiedział Remus.
-
Co? Urodziny miałem w zeszłym miesiącu – stwierdził Syriusz z chichotem.
-
Och. Z okazji naszej rocznicy. Wybacz, jestem śpiący – powiedział Remus, po
czym zaczął chrapać.
Syriusz
parsknął, po czym zamknął oczy.