Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Trashed!
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 29/50
Opis: AU. Syriusz i Remus wracają do domu i odkrywają, że
jest całkowicie zdemolowany.
Remus otworzył drzwi wejściowe Grimmauld Place.
Syriusz wszedł do środka za mężem. Czasami wciąż nie mógł
uwierzyć, że mieszka tu ze swoją rodziną, biorąc pod uwagę to, jak bardzo
nienawidził ten dom, gdy był dzieckiem. Jednak ciężko pracował, żeby pozbyć się
stąd ciemności. A teraz, gdy był w domu, Syriusz czuł tylko miłość i ciepło.
Weszli przez frontowe wejście, ale zatrzymali się na
swojej drodze, gdy dostrzegli to, co znajdowało się w głównym salonie.
Lampki zostały pozrzucane. Krzesła powywracane. Wszędzie
były śmieci. Jedzenie i kubki zaśmiecały każdą powierzchnie i Syriusz wiedział,
że gdyby powąchał jeden z tych kubków, wyczułby Ognistą Whiskey.
- Wygląda na to, że ktoś się dobrze bawił, gdy nas nie
było – wymamrotał Remus.
- Aha – zgodził się Syriusz.
- Łapo, pamiętaj, musimy być stanowczy. Nie ma znaczenia
to, co robiliśmy, gdy byliśmy dziećmi. Jeśli pozwolimy Harry’emu na takie coś,
nigdy się niczego nie nauczy.
Syriusz spojrzał na Remusa.
- Chyba mnie nie doceniasz. – Odsunął się od Remusa, po
czym wszedł na górę po schodach do sypialni chrześniaka. Otworzył gwałtownie
drzwi, krzywiąc się, gdy uderzyły o ścianę.
- Harry Potterze! Masz wiele do wyjaśnienia!
Harry wyskoczył z łóżka w momencie, gdy Remus stanął
przed progiem.
- Syriusz, Remus, wróciliście wcześniej.
Syriusz założył ramiona na piersi.
- Wyjechaliśmy z Remusem na weekend. I co? Zdecydowałeś,
że to idealna szansa na wyprawienie imprezy bez nadzoru?
Harry przygryzł dolną wargę.
- Tak jakby.
Remus wszedł do pokoju.
- Zdajesz sobie sprawę, że jesteś uziemiony, prawda?
Harry spiorunował ich wzrokiem.
- Dajcie spokój. Nie możecie mi powiedzieć, że nigdy nie
urządziliście imprezy. Słyszałem opowieści o tym, co robiliście z tatą i…
- To nie ma znaczenia! – ryknął Syriusz. – My jesteśmy
dorośli; ty jesteś dzieckiem. Nie miałeś pozwolenia, by kogokolwiek zapraszać.
Myśleliśmy, że możemy ufać ci, że będziesz odpowiedzialny. Najwyraźniej się
myliliśmy. W najbliższym czasie nie popełnimy takiego błędu.
Potem wyszedł, więc nie dostrzegł zbolałego spojrzenia
Harry’ego. Jednak Remus to zobaczył i podążył za Syriuszem na korytarz.
- Łapo, nie sądzisz, że odrobinę przesadziłeś?
Syriusz wrócił do głównego salonu, przeglądając bałagan.
- Czy to nie ty mi powiedziałeś, że mam być surowy?
- Tak i mówiłem szczerze, ale powiedziałeś mu, że mu nie
ufamy. Praktycznie zawsze Harry był dobrym dzieciakiem. To najgorsza rzecz,
jaką dotychczas zrobił. Może decyzja, że już mu nie ufamy jest zbyt wielka jak
na pierwsze przewinienie.
Syriusz westchnął.
- Może. Ochłonę i potem z nim porozmawiam.
Remus uśmiechnął się.
- Dobrze.
Syriusz na chwilę wszedł do ich sypialni, a Remus podążył
za nim, sądząc, że masaż całego ciała może załatwić sprawę.
P{o kilku godzinach, wrócili do głównego salonu i z
zaskoczeniem dostrzegli, że Harry jest w połowie sprzątania. Uniósł zaskoczony wzrok
na dźwięk ich kroków.
- Cześć – mruknął, spuszczając wzrok na ziemię i
wrzucając śmieci do torby.
Remus pchnął lekko Syriusza.
- Harry, posłuchaj, byłem zły, gdy wcześniej
rozmawialiśmy. Nigdy nie powinienem powiedzieć, że ci nie ufam.
Harry ponownie uniósł wzrok, a w jego szmaragdowych
oczach pojawiła się żarząca nadzieja.
- Naprawdę? Wciąż mi ufasz? Mimo że nawaliłem?
Remus uśmiechnął się.
- Harry, zawsze byłeś wspaniałym dzieciakiem. Dojrzałym
jak na swój wiek. Czasami zapominamy, że jesteś tylko nastolatkiem, a
nastolatki popełniają błędy. W rzeczywistości, są dobrze znane z urządzania
domowych imprez. To tylko nam pokazuje, że jesteś całkiem normalny.
- Wciąż będziesz uziemiony – powiedział Syriusz. – Sądzę,
że zakaz pójścia do Weasleyów na następny weekend i żadnego Quidditcha przez
kolejny miesiąc będą dostateczną karą, ale nie straciłeś naszego zaufania.
Harry podbiegł do swoich opiekunów i przytulił obu.
- Przykro mi – wyszeptał.
- Wiemy – powiedział Syriusz, oddając uścisk.
Czasami nie było łatwo wychowywać nastolatka, ale razem,
Remus i Syriusz, jakoś przez to przebrną.
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńcudownie, taki stanowczy Syriusz, ale i oni za młodu wyprawiali takie imprezy, jak nie większe... ;)
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia