Autor:
HP Slash Luv
Oryginał:
No Guarantees
Zgoda: jest
Pairing: Syriusz/Lily/James
Rating: +15
Ilość części: miniaturka
Opis: Syriusz zawsze wiedział, że jest inny, ponieważ miał dwa czerwone znaki.
Nawet
gdy był mały, Syriusz wiedział, że jest dziwny. Większość ludzi, a przynajmniej
ci, których znał, mieli tylko jeden czerwony sznurek, które wiązał ich z ich
bratnimi duszami. Jednak Syriusz był inny. Wokół jego nadgarstka owiązane były
dwa. Wyglądało to jak pojedyncza tasiemka wokół jego nadgarstka, ale kiedy się
ją odwinęło, rozdzielała się na dwie części.
Była
to anomalia, ale jego matka powiedziała mu, że na świecie spotka dwie bratnie
dusze. Syriusz przyjrzał się wyrazowi jej twarzy. Nie wyglądał na zadowoloną z
takiego rozwoju sprawy, ale też nie była zła. Wyglądała obojętnie, jakby nie
miało to dla niej znaczenia.
I
Syriusz rozumiał, dlaczego. Jego rodzice nie poślubili się, bo byli bratnimi
duszami. Wyszli za siebie, ponieważ było to dobre dla rodziny. A Walburga Black
oczekiwała, że jej syn poślubi kogoś da ich rodziny, nawet jeśli to, co dla
niej dobre było bezpośrednio sprzeczne z tym, kto jest jego bratnią duszą.
Po
przemyśleniu tego, Syriusz nie wiedział, czy będzie w stanie odejść od swoich
bratnich dusz, gdy je spotka. Nie wiedział, czy będzie na tyle silny, a nawet
jeśli, nie wiedział, czy chce podążać za rozkazami Walburgi i Oriona, gdy
nadejdzie czas.
Syriusz
marzył o byciu panem samego siebie i może, gdy przyjdzie taki czas, stanie się
tak, gdy zdecyduje, by zostać ze swoimi bratnimi duszami.
^^^
Kiedy
ma jedenaście lat i przybywa na peron Dziewięć i Trzy-Czwarte, widzi, jak jego
więzi się naciągają i czuje subtelne szarpnięcie, które mówi mu, że obie jego bratnie dusze są bliżej. Nie
mógi niczego swoim rodzicom, podążając za sznurkami do Expressu Hogwart.
Idzie
szybko, a oba czerwone łańcuszki znikają w przedziale. Czuje przypływ zazdrości
na myśl, że jego bratnie dusze znalazły się, zanim mógł spotkać któregoś z
nich.
Czy
to oznacza, że mają silniejszą więź? Albo może znali się wcześniej, przed
Hogwartem? Syriusz nie może powstrzymać się przed zastanawianiem, czy nie
zostanie pominięty i po raz pierwszy, obawia się myśli posiadania dwóch
bratnich dusz.
Zanim
zdąża się odwrócić i odejść, drzwi otwierają się i staje w nich dwójka ludzi, z
którymi jest połączony.
Chłopak
z wiecznie rozczochranymi, brązowymi włosami i głęboko czekoladowymi oczami,
które rozświetlały się psotą, patrzy na niego z ironicznym uśmieszkiem.
Dziewczyna z rudymi i najbardziej urzekającymi zielonymi oczami, patrzy na
niego z lekkim wahaniem, ale na jej twarzy wciąż jest uśmiech.
Chłopak
wyciąga rękę.
-
Jestem James Potter.
Lily
uśmiecha się nieśmiało.
-
A ja Lily Evans.
Syriusz
czuje, jak jego gardło zaciska się, ale jest w stanie powiedzieć.
-
Jestem Syriusz Black.
Oczy
Jamesa rozbłyskują.
-
Znam historię twojej rodziny.
A
Syriusz może powiedzieć, że James jest zawiedziony tym, co wie.
Lily
wygląda na zdezorientowaną, a James bierze jej rękę w geście oznaczającym
pocieszenie.
Kolejne
ukłucie zazdrości przechodzi przez Syriusza na tak łatwy kontakt między tą
dwójką, choć wie, że właśnie się spotkali, ponieważ najwyraźniej Lily była
mugolskiego pochodzenia, a Potterowie są czystokrwistą rodziną. Spuszcza wzrok,
po raz kolejny zawstydzony swoim nazwiskiem.
-
Nie jestem taki, jak oni – mruczy.
-
Czas pokaże – wymamrotał James.
Trójka
dzieli przedział z innym chłopakiem, Severusem. Syriusz dowiaduje się, że nie
tylko jest przyjacielem z dzieciństwa Lily, ale również półkrwi i bratnią duszą
siostry Lily, Petunii.
Czwórka
rozmawia przez chwilę, ale wkrótce
dołącza do nich cichy chłopiec o imieniu Peter i nieśmiały Remus i przedział
jest pełny.
Syriusz
wie, że James z pewnością będzie Gryfonem, a Lily również wydaje się tym typem.
I wie też, że musi się dostać do Gryffindoru. Jego rodzina zawsze była w
Slytherinie, a jeśli zostanie przydzielony do jaskini lwów ze swoimi bratnimi
duszami, to znacznie ułatwi udowodnienie, że nie jest jak większość rodziny
Black.
I
może James i Lily będą dumni z nazywania Syriusza swoją bratnią duszą.
^^^
Jest
piąty rok i Lily ma emocjonalną rozterkę z powodu Severusa. Są razem w
nieużywanej klasie, a Syriusz i James czują się beznadziejnie w obliczu
złamanego serca Lily.
Ich
dwójka naprawdę nie jest blisko z Severusem, ponieważ jest on Ślizgonem, ale
robią, co mogą, by usunąć niechęć na bok ze względu na Lily. Severus został
oczarowany przez niewłaściwych ludzi, którzy prowadzili go ku ciemności.
-
Nie wiem, jak do niego dotrzeć – płacze Lily.
James
siada obok niej na biurku w stylu ławki i bierze w ręce jedną z jej dłoni.
-
A co z Petunią? Jego bratnią duszą jest mugolska, więc jak w ogóle może myśleć
o dołączeniu do tych ludzi?
Syriusz
siada po drugiej stronie Lily i bierze jej drugą dłoń.
Lily
czka.
-
Powiedział, że to moja wina.
-
Jak on może obwiniać cię za swój własny wybór? – pyta oburzony Syriusz.
Lily
unosi wzrok, najpierw na Jamesa, potem na Syriusza.
-
Nasza trójka spędza razem dużo czasu i on mówi, że został odtrącony, zwłaszcza,
że jego bratnia dusza żyje w mugolskim świecie.
James
potrząsa głową.
-
Posłuchaj, Lily, możesz starać się sprawić, by zrozumiał, ale jeśli
wystarczająco mocno chce pójść tą ścieżką, zrobi to. Będzie cię obwiniał, ale
to naprawdę nie twoja wina. Jedyne, co możesz zrobić, to chronić Petunię przed
jego działaniami.
Lily
kiwa głową.
-
Dobrze, rozumiem, ale nie poddam się jeszcze , póki sądzę, że jest dla niego
nadzieja.
A
kilka tygodni później, Lily dostaje potwierdzenie, że dla Severusa nie ma
odwrotu. W gorącej kłótni między starymi przyjaciółmi, przy Jamesie i Syriuszu,
Severus nazywa ją szlamą.
Lily
odchodzi ze łzami w oczach, i choć oboje Syriusz i James chcą przekląć Severusa
tak, aż nie będzie go szło rozpoznać, są potrzebni gdzie indziej.
Odchodzą,
by odnaleźć swoją bratnią duszę i mają nadzieję, że dają jej wszystko, czego od
nich potrebuje.
^^^
Dwudziesto
jedno Syriusz patrzy na śpiące postacie swoich kochanków i znów obezwładnia go
pożądanie.
Całuje
szyję Lily, która szybko budzi się, a potem przesuwa się do Jamesa. Trójka
walczy ze sobą i w jakiś sposób, Syriusz kończy na plecach z Jamesem siedzącym
okrakiem na jego talii i Lily siedzącą na jego piersi.
Nie
żeby miał problem z tą konkretną pozycją.
To
był rzadki moment niefrasobliwej zabawy. Wrzała wojna i nie zawsze mieli czas,
by być razem. Cała trójka zdecydowanie chciała wykorzystać z wolnego czasu.
Lily
śmieje się.
-
Lubię być na górze – duma.
Syriusz
uśmiecha się znacząco.
-
Ja też.
Lily
spogląda na niego, po czym zerka na Jamesa. Nagle patrzy na nich poważnie.
-
James, Syriusz, wiem, że nie zawsze to mówię, że muszę to powiedzieć teraz. Nie
zawsze się dogadywaliśmy, a ja z Jamesem zdecydowanie nie zawsze byliśmy dla
ciebie uczciwi, Syriuszu, zwłaszcza na samym początku, ale kocham was obu.
Nawet gdybyśmy nie byli bratnimi duszami, sądzę, że wciąż zakochałabym się w
waszej dwójce.
Jedna
z dłoni Jamesa masuje ramiona Lily, a druga pieści brzuch Syriusza.
-
Również was obu kocham.
Dla
Syriusza, to uczucie jest takie, jakby któreś z nich spodziewało się wkrótce
umrzeć, a on nie chce myśleć o możliwości życia bez dwóch najważniejszych osób
w jego życiu.
-
Też was kocham, ale proszę, wracajmy do zabawy – błaga.
Skoro
rozgorzała wojna, z pewnością nie ma gwarancji, ale Syriusz zamierza cieszyć
się każdą chwilą, jaką ma ze swoimi bratnimi duszami. Póki może.
Hejka,
OdpowiedzUsuńnaprawdę wspaniały tekst, choć początkowo myślałam, że to będzie James i Remus...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia