Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Morality
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 14/50
Opis: Remus zawsze mówi do innych z sensem.
Remus założył ramiona na piersi ze zdecydowanym wyrazem
twarzy.
- Nie.
Syriusz i James spojrzeli po sobie, nosząc podobne
uśmieszki, podczas gdy Peter zwyczajnie siedział i obserwował pozostałą trójkę.
- Daj spokój, Luni. To będzie tylko nieszkodliwa zabawa.
Trzeba przyznać, że Peter wyglądał, jakby mu było
niedobrze na sugestię żartu.
- Zabawa? – zapytał Remus z grymasem. – Ktoś mógłby
zostać poważnie ranny, z powodu waszej sugestii „zabawy”. Czy to żadnemu z was
nie przeszkadza?
- To tylko Smarkerus – zadrwił Syriusz.
Remus spiorunował swojego chłopaka wzrokiem.
- Naprawdę? Wiesz, gdyby ktoś wspomniał, że chciałby
zranić mnie, mogliby użyć argumentu, że jestem tylko wilkołakiem. Sądzisz, że
to byłoby w porządku?
- Oczywiście, że nie! Nikt nigdy cię nie zrani.
- I nikt nie powinien nigdy ranić Snape’a, nawet jeśli go
nie lubicie. Nikt nie zasługuje na tego rodzaju ból. I uważam, że to
niepokojące, że pomysł sprawiania komuś bólu w ogóle wam nie przeszkadza.
Zastanawiam się, czy w ogóle was znam.
Remus odwrócił się na pięcie i odszedł. Usłyszał, jak
ktoś podąża za nim i wiedział, że to Syriusz.
- Luni… - mruknął Syriusz, owijając ramiona wokół
smukłego ciała.
Remus powiedział sobie nie, ale nie mógł poradzić nic na
to, że odchylił się do uścisku.
- Razem z Jamiem nie chcieliśmy cię tak zezłościć. Sądzę,
że tak naprawdę nie myśleliśmy o konsekwencjach. To dlatego cię potrzebujemy;
jesteś naszym kompasem moralnym.
- Więc nie zrobicie tego żartu? – zapytał Remus.
Poczuł, że Syriusz potrząsa głową.
- Co powiesz na to, byśmy zostali przy starym, dobrym
upiorogacku?
Remus wyszczerzył się.
- To nie jest jeden z waszych najgenialniejszych
pomysłów, ale mi się podoba.
Syriusz pocałował go w szyję, a Remus w końcu pozwolił,
by całe jego ciało się odprężyło, czując ulgę, że jest w stanie poradzić sobie
z innymi Huncwotami.
Hejeczka, hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale no, no dobrze że Remi jeszcze potrafi ich umoralnić...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia