Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Familiarity
Zgoda: jest
Rating: +13
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 27/50
Opis: Crossover z Doktorem Who. Towarzysz!Remus. Remus
widzi znajomą twarz, gdy zatrzymuje się z Doktorem w Cardiff.
Remus uśmiechnął się do Doktora, gdy Tardis wylądował w
Cardiff.
- Dlaczego znów tu jesteśmy – zapytał, idąc za Doktorem
na zewnątrz.
- Tardis potrzebuje zatankować i myślałem, że możemy się
zatrzymać i sprawdzić, co u starego przyjaciela.
Remus zamrugał.
- Przyjaciela?
- Mojego dawnego towarzysza. Jacka Harknessa.
Remus skinął głową.
- Spotkanie jednego z twoich dawnych towarzyszy będzie
interesujące.
Doktor uśmiechnął się.
- Ostrzegam cię. Jedno spojrzenie, a będzie z tobą
flirtował. Prawdopodobnie nawet jego obecny kochanek, Ianto Jones, nie będzie w
stanie utrzymać go w ryzach.
Remus uśmiechnął się ironicznie.
- Zaufaj mi. Zniosę wszystko, co powie Jack. Mimo
wszystko, dorastałem z Syriuszem Blackiem.
A w momencie, gdy to imię przeszło przez jego usta, smutek
wypełnił jego serce na wspomnienie kiedyś najlepszego przyjaciela. Razem wyszli
z Hogwartu, ale gdy pojawił się Doktor i zainteresował Remusem, wilkołak niemal
nie zawahał się przed przeżyciem przygody. Miał dość dyskryminacji, jaka
spotykała wilkołaki. Był zmęczony wszystkimi tymi spojrzeniami i obłudnymi
komentarzami, i nic, nawet miłość do Syriusza, nie zachęciła go do zostania.
- Syriusz Black?
- Mój dobry przyjaciel. Chyba to za nim najbardziej
tęskniłem, od kiedy wybrałem podróżowanie z tobą.
- Może złożymy mu małą wizytę? – zaoferował Doktor.
To była myśl, zwłaszcza od kiedy wiedział, jak zaborczy
jest czasami Doktor w stosunku do swoich towarzyszy, ale odejście byłoby
jeszcze trudniejsze.
- Nie, nie. Raczej nie.
Przybyli do Torchwood i Doktor wszedł do środka, jakby
był właścicielem tego miejsca. Remus podążył za nim, ale zatrzymał się krótko
po tym, jak zobaczył dwójkę mężczyzn przy biurku. Jednego nie rozpoznawał, ale
drugi…
- Syriusz?
Nieznajomy mężczyzna uniósł brwi, ale był bardziej
skupiony na Doktorze.
Syriusz obszedł biurko.
- Cześć, Luni. Miałem nadzieję, że w końcu się pojawisz.
Remus przełknął. Rzucił spojrzenie na Doktora, który
obserwował to z ciekawością. Zerknął na Syriusza, a jego oczy pożerały wzrokiem
mężczyznę, którym się stał.
- Jak wpadłeś na kosmitów? – To było pierwsze pytanie,
jakie mu przyszło do głowy.
Syriusz założył ramiona na piersi.
- Kiedy zniknąłeś w niebieskiej budce policyjnej z kimś,
kogo nazywałeś Doktorem, zrobiłem badania. I trzymałem się nadziei, że jeśli
przyłączę się do Torchwood, organizacji związanej ze światem obcych, to jest
szansa, że będę w stanie cię zobaczyć. Zgaduję, że miałem rację.
- Pracowałeś z Torchwood, bo miałeś nadzieję, że się
pojawię. Zdajesz sobie sprawę, jaka mała była właściwie ta szansa, prawda?
- To była jedyna rzecz, jaką byłem w stanie wymyślić w
obliczu stracenia cię.
Remus potrząsnął głową.
- Syriuszu…
- Tego dnia, niemal trzy lata temu, po tym, jak
wyjaśniłeś, jak bardzo masz dość zajadłości magicznego świata, powiedziałeś mi,
żebym dał ci choć jeden powód, by zostać.
- Pamiętam – wyszeptał Remus. – I nie powiedziałeś nic.
-Nie byłem gotowy i z pewnością nie wierzyłem, że mówiłeś
poważnie o odejściu. Cóż, mam ci teraz coś do powiedzenia. Kocham cię. Dlatego
powinieneś zostać.
Tylko tyle Remus chciał usłyszeć tego dnia. To by
wystarczyło. Jeśli miał miłość Syriusza, może przejść przez wszystko. Spojrzał
na Doktora. Ten skinął głową, jakby już wiedział, co nadchodzi.
- Remusie Lupin, byłeś niesamowitym towarzyszem. I z pewnością
niesamowitym przyjacielem. Będę tęsknić.
Remus uśmiechnął się z wdzięcznością, po czym rzucił się
w ramiona Syriusza, oplatając jego talię ramionami.
- Też cię kocham.
To był początek czegoś nowego.
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńtarcia, doktor cudowne to wyszło połączenie tych dwóch światów i jak widać Syriusz pragnął odnaleźć Remusa...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia