Imię Harry’ego zostało takie same i tylko on wiedział, że
naprawdę nazywa się Harrison Alexander Snape. Żeby było krócej był nazywany
Harrym; Severus nie mógł się zmusić do zmiany imienia, które Lily nadała ich
pierwszemu i jedynemu synowi. Jednak, musieli przeprowadzać się pięć razy, by
uciec przed Dumbledorem. Na szczęście jednak Dumbledore nie będzie w stanie
dostać ich tym razem. Byli pod zaklęciem Fideliusa i sam Severus był
Strażnikiem Tajemnicy domu.
Narcyza i Draco wiedzieli, gdzie jest Severus i jego
malec. Severus zaproponował jej, żeby przyszła do nich, gdy będzie potrzebowała
od wszystkiego uciec; była dla niego dobra, gdy stracił syna. Wkrótce Draco
przyjeżdżał do Harry’ego każdego dnia. Blizna była ukryta i miała się nie
pojawić, póki Harry Potter nie powróci do czarodziejskiego świata.
Draco i Harry byli wychowywani bardzo inaczej. Severus
zaczął się martwić. Draco nie był tak uprzedzony, ani arogancki, jak powinien.
Zastanawiał się, co powiedział Harry, że tak się stało. Narcyza wydawała się
szczęśliwa i przerażona sposobem, w jaki zachowywał się jej syn. Jeśli Lucjusz
się dowie, Draco może nie zobaczyć kolejnego dnia albo Lucjusz go złamie, czego
nie chciała.
Lata zajęło Draco zobaczenie, że nie jest lepszy niż
wszyscy inni tylko z powodu nazwiska. Harry powiedział mu wiele rzeczy o
mugolskim świecie, czego nie było za wiele. Jednak to wystarczyło, by zmienić
spojrzenie Draco na mugoli. Wydawał się nawet troszczyć o skrzaty domowe.
Wystarczyło, że Harry nie rozmawiał z nim dwa dni, zanim
nie powiedział, że przeprasza. To wtedy Harry powiedział Draco dlaczego.
Wyjawił, jak był traktowany przez rodzinę i jak mu się to nie podobało.
Teraz oboje mieli jedenaście lat i byli gotowi wejść w
magiczny świat.
^^^
Nagle jego włosy zaczęły wirować; tylko Severus miał pojęcie,
co się dzieje. Mógł tylko myśleć o tym, że to oni wrócili i będzie błagał, żeby
nie zabierali jego syna. Miał nadzieję i modlił się, że nie zawiódł. Harry znał
magię lepiej niż sam Severus, gdy wchodził do Hogwartu.
- Severusie, minęło sporo czasu – powiedziała kobieta,
podchodząc.
- Kim pani jest? – zapytał Draco, spoglądając swoimi
słodkimi oczami na kobietę. Nie był przerażony, ale okazywał jej szacunek, na
jaki zasługiwała.
- Jestem losem, młody Draco Malfoyu… a twoje
przeznaczenie drastycznie się zmieniło – powiedziała jedwabiście.
- Nie zabieraj go, proszę – rzekł Severus, pierwszy raz
wyglądając na przerażonego.
- Nie zrobię tego, ponieważ pewne rzeczy się zmieniły.
Zmieniłeś przeznaczenie trójki ludzi, jak również swoje własne. Jednak ponieważ
nie wpłynęło to na równowagę między dobrem a złem, oczywiście pozwolę ci to
kontynuować – powiedziała Los.
- Co ma pani na myśli? – zapytał Harry z ciekawością.
- Chodzi mi o to, że twój ojciec mógł cofnąć się w czasu
i zmienić pewne rzeczy. Po pierwsze, nigdy nie mieszkałeś ze swoim ojcem. Byłeś
z Dursleyami. Żałuję, że muszę dać ci te wspomnienia, ale mogę pewne
zablokować. Będą czarnymi dziurami i będziesz wiedział, żeby nie próbować o nie
walczyć.
Ból przemknął przez twarz Harry’ego; spojrzał na ojca w
szoku i pierwszy raz z przerażeniem.
- Dlaczego nie przyszedł? – zapytał Harry, spoglądając
szerokimi oczami na los.
- Nie moim zadaniem, jest na to odpowiedzieć. Teraz
usiądź, a ja oddam ci wspomnienia – powiedziała Los.
Harry usiadł, zastanawiając się, czy naprawdę je chce.
Westchnął cicho.
Całej trójce – Draco, Narcyzie i Harry’emu – wspomnienia
wślizgnęły się do głów. Severus już je miał, więc ich nie potrzebował.
- O cholera – wyrzucił Draco, rozglądając się z
rozszerzonym wzrokiem.
- Och, mój drogi. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli
ponownie przez to przechodzić – powiedziała Narcyza. Wyglądała, jakby jej było
niedobrze i była przerażona.
- Obawiam się, że musicie. Najważniejsze jest to, że
wiecie, że oboje przeżyjecie, a to będzie wejście w jasną stronę tych czasów.
To musiało się stać, przykro mi – powiedziała cicho Los.
- Rozumiem – powiedziała Narcyza, nieco zielona na
twarzy. Spojrzał na Severusa i zobaczyła, że trzyma syna niemal sparaliżowany.
Wiedział, jakie wspomnienia jego syn dostał i obawiał się, że chłopiec
znienawidzi go, gdy się obudzi.
- Tato! – krzyknął Harry, budząc się.
- Cii, jestem tutaj, Harry – powiedział Severus, tuląc
swojego syna i chowając głowę w szyi chłopca.
- Dlaczego mnie zostawiłeś, dlaczego? – zapytał Harry,
wciąż ściskając się za pierś, jakby myślał, że naprawdę został dźgnięty nożem.
- Zostałem zmanipulowany. Byłeś sobą, więc nie mów mi, że
powinienem wiedzieć. Teraz lepiej wiemy. Dzięki nam to zadziała, obiecuję –
powiedział cicho Severus.
- Cieszę się, że nie dorastałem z nimi – zadrżał Harry.
- Jak się z tym czujesz? Z wspomnieniami – zapytał z
ciekawością Severus.
- Jakby były snem, ale wiemy, że nie są – odpowiedział
Harry za Draco i Narcyzę.
- Mamy trochę do zrobienia. Niewiarygodne, że będziesz w
Gryffindorze – powiedział Draco, potrząsając głową. Wiedział, że jego
przyjaciel jest czystym Ślizgonem.
-W innej rzeczywistości miałem być, Drake. Przekonałem
czapkę, żeby przydzieliła mnie gdzie indziej. To było całkiem łatwe. Musimy
tylko znaleźć sposób, by się spotykać, tak samo jak z tatą. Zakładam, że
zamierzasz to robić podczas szlabanów? – zapytał z zaciekawieniem Harry.
- Tak – powiedział Severus, całując syna w czoło.
- Będziesz musiał dawać mi szlabany każdego tygodnia,
żebym mógł spędzić z wami czas albo tylko podać daty, kiedy mogę przyjść. Nie
będę cały rok bez mojego przyjaciela – powiedział Draco.
- Kolejna rzecz, będziesz mógł wracać na ferie tutaj, jak
chcesz również z Draco. Może Narcyza też może przyjść; będę przychodził jak
najczęściej. Poza tym, będziemy musieli przekonać Dumbledore’a, że nie chcemy
być dla siebie ojcem i synem. Harry zna już legilimencję i oklumencję, więc
stary głupiec nie będzie w stanie dostać się do jego umysłu – powiedział
Severus.
- Powodzenia. Obawiam się, że mój czas na ziemi dobiegł
końca – powiedziała cicho Los.
- Dziękuję – rzekł Severus, pochylając nisko głowę z
szacunkiem i praktycznie mówiąc jej, że zaufał jej swoim życiem.
- Dostałeś drugą szansę, nie zniszcz jej. Harry, rób
wszystko, co musi zostać zrobione. Ucz się, ale musisz zostać z nimi
przyjaciółmi – stwierdziła Los.
- Niech się pani nie martwi! Obiecuję, że tego nie
zniszczę. Dziękuję za drugą szansę – powiedział cicho Harry.
- Dowidzenia – powiedziała i zniknęła w trąbie
powietrznej.
-Nie mogę w to uwierzyć – rzekła Narcyza, siadając.
Wyglądała na o wiele lat starszą.
- Uwierz w to, Harry. Musisz mi powiedzieć, jakiej
trucizny użyłeś na sztylet, żebym mógł zrobić antidotum. Jeszcze się niczym nie
martw, po prostu chodźmy do Hogsmeade. Jak wrócimy, zanim pójdę, dam ci ten
wisiorek – powiedział Severus.
- Na co jest? – zapytał Harry z ciekawością zerkając na
naszyjnik.
- Teraz twój umysł, magia oraz dusza mają siedemnaście
lat, dzięki czemu możesz używać magii kiedy tylko chcesz. Kiedy pójdziesz do
Hogwartu, myślę, że ulokuje cię z powrotem u Dursleyów, a gdy powiesz „wszędzie
dobrze ale w domu najlepiej”, pojawisz się w dworze. Dobrze? – zapytał cicho
Severus, upewniając się, że jego syn zrozumie.
- Zrozumiano! – powiedział Harry, kiwając głową.
- Dobrze, a teraz chodźmy po szkolne rzeczy! – rzekł
miękko Severus.
^^^
- Spójrz, tato, Hedwiga. Musimy ją kupić – powiedział
Harry, podekscytowany spoglądaniem na swoje zwierzątko.
- W porządku – rzekł miękko Severus, kupując ptaka. Nabył
najlepszą klatkę, na jaką zasługiwała Hedwiga.
^^^
- Będziemy w stanie to zrobić? – zapytał Draco. Kupili
już swoje szkolne rzeczy i siedzieli w pokoju Harry’ego.
- Pewnie, że tak, Draco. Będę rozmawiał z tobą jak
najczęściej – powiedział Harry.
- Mam nadzieję.
^^^
- Potter, powinieneś wiedzieć, żeby nie przyjaźnić się z
taką hołota. Niektóre czarodziejskie rodziny są lepsze niż inne. Mogę ci w tym
pomóc – rzekł Draco, gając wyniosłego.
- Dziękuję, sam o sobie zadecyduję – powiedział cicho
Harry.
- Lepiej uważaj, Potter – warknął ze złością Draco.
^^^
- Draco Malfoy – krzyknęła McGonagall.
- SLYTHERIN! – wrzasnęła tiara.
Oczy Harry’ego zamigotały w kierunku przyjaciela. Draco
patrzył na niego przez moment, uśmiechając się nieco ironicznie, po czym
podszedł do swojego stołu, mrugając do Harry’ego.
W końcu zostało wykrzyczane jego imię.
- Harry Potter.
Dumbledore wyprostował się, popijając sok.
Harry podszedł do przodu, poruszając się bardzo podobnie
do Severusa, ale wyglądając teraz jak James Potter. Miał bliznę. Usiadł.
Dumbledore upuścił szklankę, z której pił, a zawartość
rozlała się dookoła. Wszyscy wstrzymali oddech, czekając na decyzję tiary.
- GRYFFINDOR! – odpowiedziała niemal natychmiast.
Rozległy się dzikie wiwaty.
Nikt nie zauważył, że Harry w ogóle nie jest szczęśliwy i
nie może się powstrzymać przed zerkaniem przez stół na Draco. Harry nie
wiedział, jak zamierza przetrwać te pięć lat. Nie mógł się doczekać, aż jego
ojciec odzyska pracę, mając nadzieję, że ją dostanie albo on sam odejdzie.
Yesssss
OdpowiedzUsuńNo nie mogę się doczekać tego co się stanie dalej 💚🐍
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńfantastycznie, i już powrót do hogwartu, tak zaprzyjaźnili się z Draco razem się tutaj bawili, Dumbledore jest w szoku że pojawił się Harry Potter w szkole...
weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia