Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

sobota, 24 marca 2018

31PTW - Metoda na durnia



Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Jackass Method
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 31/50
Opis: Syriusz krąży wokół Remusa w całkowicie zły sposób.


- Więc, miałem wczoraj wieczorem randkę z Marleną, a dzisiaj wychodzę z Benjym – przechwalał się Syriusz z zadowolonym uśmieszkiem.
Remus przewrócił oczami, nie odrywając wzroku od podręcznika. Jednak nie mógł powstrzymać się od komentarza.
- Jesteś zwykłym Casanovą, Syriuszu.
Syriusz wyszczerzył się.
James patrzył między dwójką przyjaciół. Wiedział, że coś się stanie i martwił się, że to może zniszczyć przyjaźń Huncwotów.
- Syriusz, proszę, pomyśl, zanim powiesz coś głupiego – błagał, ale wiedział, że to nie ma sensu. Jeśli Syriusz chciał coś powiedzieć, zrobi to, bez względu na konsekwencje.
- Dlaczego, Lunatyku, jesteś zazdrosny? Jeśli potrzebujesz pomocy w dziale randek, jestem pewny, że mogę ci pomóc zdobyć kogoś, kogo odrzuciłem.
James miał ochotę uderzyć się w głowę. Wiedział, że nie był bardzo elokwentny, gdy chodziło o rozmowę z Lily, ale to była najgorsza rzecz, jaką Syriusz mógł powiedzieć w tej sytuacji. Zwłaszcza, że James wiedział o całej tej trawiącej Syriusza miłości do Remusa. To nie sprawi, że ich inteligentny przyjaciel stanie się bardziej otwarty na pomysł możliwego związku.
- Więc myślisz, że potrzebuję twojego miłosierdzia? – warknął Remus, brzmiąc bardzo podobnie do wilka, którym stawał się podczas pełni. – Czy kiedykolwiek przyszło ci do głowy, że może nie jestem zainteresowany randkami? Martwię się ważniejszymi rzeczami niż to, czy będę miał randkę do Hogsmeade.
- Aww, Luni. Nie wstydź się tym, że nie chodzisz na randki. Jestem pewny, że mogę ci pomóc. – Poruszył żartobliwie brwiami.
James potrząsnął głową. Syriusz był idiotą.
Remus wstał, sprawiając, że podręcznik upadł na ziemię. Jego dłonie były zaciśnięte w pięści po jego bokach i wyglądało na to, że robi wszystko, by nie uderzyć Syriusza.
- Jesteś durniem. Myślisz, że jedyną ważną rzeczą w życiu jest zabawa, używanie sobie. Póki cię to bawi, nie obchodzi cię, czy złamiesz serce jakiemuś biednemu facetowi albo dziewczynie. Myślisz tylko o sobie. I tu nie chodzi tylko o to, ale sądzisz, że możesz kupić wybaczenie, gdy coś spaprzesz. Więc nie tylko jesteś durniem, ale do tego materialistą. I czasami, patrząc, jaki jesteś nieczuły dla innych dookoła ciebie, zastanawiam się, dlaczego w ogóle dręczę się byciem twoim przyjacielem. Gdyby James cię nie bronił, pewnie odszedłbym już dawno temu.
Skończywszy tyradę, wmaszerował na schody, całkowicie zapominając o swoim podręczniku.
Syriusz zamrugał i popatrzył na Jamesa głupio.
- Powiedziałem coś nie tak?
- Jesteś kretynem, Łapo – odpowiedział poważnie James.
- Nigdy nie myślałam, że to powiem, ale tym razem, zgadzam się z Potterem – skomentowała Lily.
Oczy Jamesa pojaśniały.
- Cześć, Lily, kwiatuszku.
Lily zignorowała go. Jej uwaga skupiła się wyłącznie na Syriuszu.
- Nazywasz Remusa swoim najlepszym przyjacielem, ale mówisz do niego jak ktoś lepszy. Zachowujesz się tak, jakby nikt nie okazywał Remusowi żadnego rodzaju zainteresowania, jakby nikt go nie chciał. Ale wiesz co? Remus cały czas jest proszony na randki; po prostu wybiera odmowę. W rzeczywistości, Marlena zaprosiła Remusa, zanim zwróciła się do ciebie. Jestem całkiem pewna, że byłeś jej drugim wyborem, więc nie powinieneś być aż tak dumny.
Syriusz zmarszczył brwi.
- Wiele osób go zaprasza?
Lily uniosła brew.
- Nie brzmij na tak zaskoczonego. Remus jest atrakcyjny, mądry, miły, wrażliwy i jest gentelmanem. Wiele dziewczyn i chłopców z chęcią by poszli na randkę z Remusem. Jednak z jakiegoś powodu, zawsze im odmawia.
Syriusz spuścił wzrok na zimię.
- Więc mam konkurencję.
James pomasował skronie. Czasami trudno było być najlepszym przyjacielem Syriusza Blacka.
- Łapo, zamiast starać się zaimponować Remusowi tym, jak jesteś pożądany, dlaczego nie spróbujesz być z nim szczery? Powiedz, że go kochasz. Ale powiedz to naprawdę, nie w żartach, żeby wiedział, że jesteś z nim szczery i nie bawisz się jego uczuciami.
Syriusz spojrzał na Jamesa.
- Słyszałeś Remusa. Tylko z twojego powodu ze mną wytrzymuje. Jaką mam szansę?
Lily jęknęła.
- Powiedział to, ponieważ go zraniłeś i zaatakował cię w nadziei, że też cię zrani. Zaufaj mi, nie mówił na serio.
Oczy Syriusza zwęziły się.
- Wiesz coś.
Lily uśmiechnęła się ironicznie.
- Ty zwierzasz się Potterowi, ale Remus zwierza się mi. Więc, tak, wiem coś, ale nie powiem ci, co. W twoim interesie jest to odkryć. I możesz tylko się tego dowiedzieć, jeśli sam porozmawiasz z Remusem. Więc idź do niego.
Syriusz spojrzał w stronę schodów, które prowadziły do dormitoria, gdzie zniknął Remus. Wziął głęboki oddech. Teraz albo nigdy.
Podniósł podręcznik i powoli wszedł na schody, które prowadziły do dormitorium szóstorocznych chłopaków. Wziął kolejny głęboki oddech, po czym wszedł do ciemnego pokoju.
Remus leżał na łóżku, tyłem do drzwi. Żołądek Syriusza zacisnął się na widok skulonej postaci. To on to zrobił. Zranił jedynego chłopaka, którego chciał uszczęśliwić.
Odchrząknął.
- Przyniosłem ci podręcznik.
Remus zignorował go.
Syriusz położył książkę na najbliższe łóżko, które okazało się należeć do Petera.
- Wiem, że to nie naprawi wszystkiego, ale przepraszam.
Remus w końcu odwrócił się i ich oczy się spotkały.
Syriusz wstrzymał oddech. Bursztynowe oczy Remusa zawsze miały moc hipnotyzowania go, ale Syriusz zwalczył czar, który oplatał jego serce.
- Więc dlaczego to powiedziałeś?
To była trudna część, ale James powiedział, żeby powiedział prawdę. Był szczery. I jeśli miał jakąkolwiek nadzieję na zawładnięcie ciałem, sercem i duszą Remusa, taki musiał być.
- Sądziłem, że będziesz pod wrażeniem.
Remus usiadł.
- Pod wrażeniem? Jak to by miało mi zaimponować?
- Cóż, gdybyś zobaczył, że inni mnie chcą, myślałem, że otworzysz oczy i może też będziesz mnie chciał. Jednak zostałem poinformowany, że jestem kretynem, zarówno przez Jamesa i Lily, a według ciebie, również jestem durniem. Sądzę, że mój plan jednak nie był aż tak genialny.
Remus przewrócił oczami.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi zwyczajnie, że mnie lubisz?
- Myślałem, że zostanę… jakiego to słowa użyła wcześniej Evans? Umm…
- Sfrendzonowany? – spróbował Remus.
- Dokładnie. Myślałem, że nie będziesz na mnie patrzył jak na kogoś więcej niż przyjaciela, więc starałem się ci pokazać, ze jestem materiałem na chłopaka.
- Powinniśmy ochrzcić twój sposób jako „metoda na durnia”.
Syriusz skrzywił się.
- Przepraszam.
- Wciąż to powtarzasz – mruknął Remus.
Syriusz spojrzał na niego bezpośrednio.
- Bo to wciąż prawda . – Przez chwilę byli cicho, ale Syriusz nie potrafił sobie z tym poradzić. – Co teraz? Evans powiedziała mi, że faceci ciągle proszą cię na randki, ale zawsze odmawiasz. I sugerowała, że chcę znać powód.
Remus zarumienił się.
- Powodem, dlaczego zawsze odmawiam, jest to, że jest już chłopak, którego naprawdę lubię.
Syriusz poczuł, jak jego serce się zatrzymuje. Spóźnił się.
- Och. Dlaczego Evans chciała, żebym usłyszał to? Chciała przypomnieć mi coś nieprzyjemnego?
Remus wstał i podszedł do Syriusza.
- Dlatego chciała, żebyś to usłyszał. – Pochylił się i przycisnął wargi do ust Syriusza.
Po chwili bezruchu wywołanego zaskoczeniem, Syriusz przejął kontrolę nad pocałunkiem, oddając go z żarliwą namiętnością.
Remus jęknął, owijając ramiona wokół szyi Syriusza i pociągając go, żeby ich ciała otarły się wspaniale o siebie.
Syriusz nie był pewny, czy był to sen czy rzeczywistość, ale zamierzał cieszyć się tym, póki trwało.

1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    wspaniale, metoda na durnia och Syriuszu naprawdę debilnie się zachowałeś i tak bardzo zraniłeś...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń