Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

sobota, 16 grudnia 2017

Chwila wymiany listów


Autor: Amanuensis
Oryginał: A Moment In Correspondence
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Harry/Syriusz
Ilość części: miniaturka
Notka: Jeden z pierwszych delikatniejszych tekstów. Pojawią się również takie, nie same „pornosy” XD


Drogi Syriuszu,
Remus przyszedł mnie dzisiaj odwiedzić. Myślę, że zrozumiał. Kiedy zapytał, dlaczego Zakon nie słyszał o mnie od trzech dni, powiedziałem mu, że Hedwiga była zajęta innymi listami. Oczywiście, co było prawdą, ale jestem pewny, że wie o reszcie: po prostu tak chcę towarzystwa.
I to ma sens, że on wie, ponieważ zawsze to on mnie odwiedzał, nie Moody, ani Tonks, ani ktoś z reszty.
Rozmawiamy, wiesz. O tobie. Na początku dużo nie mówiliśmy, bo oboje byliśmy zbyt przestraszeni, by wymawiać głośno twoje imię. (Widzisz, stałeś się następnym Voldemortem.) Ale teraz nie potrafimy przestać o tobie rozmawiać, kiedy jesteśmy razem. Ma wiele historii o waszej czwórce w Hogwarcie.
Chciałbym mieć więcej historyjek, które mógłbym mu opowiedzieć. A ta jedna o nas, na górze twojego domu w poprzednie lato… cóż, jeszcze nie jestem gotów powiedzieć o tym komukolwiek.
Ale tak bardzo za tobą tęsknię. Nie wiem, czy to wspomnienie mi to ułatwia czy utrudnia. Myślę o tym, jak wyglądały twoje usta i jak twoje palce przebiegały przez moją brodę i jak się śmiałeś, że wkrótce będę się golić, jak patrzyłeś na mnie, gdy stałem bez koszulki i zacząłeś to mówić, wiedziałem dokładnie, co chcesz powiedzieć, chciałeś powiedzieć, że każdego dnia wyglądam coraz bardziej jak mój ojciec… i powstrzymałeś się od tego, ponieważ wiedziałeś, po prostu wiedziałeś, że nie chciałem słyszeć, jak właśnie wtedy o tym mówisz.
I tak nagle ty też tego nie chciałeś. Tak, dostrzegłem to.
Myślę o twoich rękach, ustach i o tym, jakie dawały mi odczucia. O tym, jak na nie patrzyłeś i jak pachniałeś, jak włosy ciągle opadały ci na twarz, więc gdy zdołałem dostrzec twoje oczy, poczułem się tak, jakbym w końcu zdołał zobaczyć gwiazdy po miesiącach pochmurnych nocy.
Myślę o nas, jak leżymy razem w łóżku, które było zbyt wąskie, wiedząc, że drzwi są zaklęte, by nikt nie wszedł i jak chciałem, żebyśmy nigdy nie opuszczali pokoju.
Och, boże…
[plama atramentu]
Z drugiej strony – i staram się robić to więcej, dla ciebie, Syriuszu, naprawdę, staram się – Dumbledore zamierza przeprowadzić następne spotkanie Zakonu w piwnicy Dursleyów. Więc będę mógł tam być – w końcu! – bez opuszczania ochrony domu.
A teraz to wyślę. Wciąż nikomu nie powiedziałem, co robię. Wciąż się boję, że będą posyłać mi jedno z tych litościwych spojrzeń: biedny Harry, wysyła listy do martwego faceta. Ale nie wiedzą tego, co ja wiem.
Wtedy powiem Hedwidze: „Zabierz to do Syriusza”, zawsze leci, bez pytań… i zawsze wraca bez listów.
Zobaczymy się ponownie.
Kocham cię,
Harry


1 komentarz:

  1. Hejka,
    bardzo miły tekst, czyżby Syriusz żył?
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń