Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

środa, 27 grudnia 2017

Przed sakramentalnym „tak”


Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Before the 'I Do'
Zgoda: jest
Rating: +13
Pairing: Lily/James
Ilość części: miniaturka
Opis: Myśli Lily i Jamesa zanim wzięli ślub.

Lily
Dziś stanę się Lily Potter. Nie mogłam uwierzyć, że nadszedł dzień mojego ślubu. Pod pewnymi względami, zdawało mi się, że dojście do tego momentu zajęło mi wieki; z drugiej strony, czas minął o wiele zbyt szybko.
Nigdy nie sądziłam, że wyjdę za mąż w wieku osiemnastu lat. Wciąż byłam dzieckiem albo przynajmniej tak się czułam przez większość dni, ale rozgorzała wojna i nie wiedziałam, jak długo James lub ja będziemy żyli, a jeśli miałam umrzeć, chciałam być wtedy żoną Jamesa.
Przełknęłam ciężko, poprawiając włosy. Kiedy byłam młodsza, fantazjowałam o tym, jak będzie wyglądać mój ślub. Kiedy o tym myślałam, zawsze widziałam ze mną Severusa z jego normalnie srogą twarzą, uśmiechającego się do mnie łagodnie z powodu mojego szczęścia. Zawsze myślałam, że mój najlepszy przyjaciel będzie dzielił ze mną ten dzień, ale wiedziałam, że nawet gdybyśmy wciąż byli przyjaciółmi, odmówiłby przyjścia. Nie pojawiłby się, z powodu jego niechęci do Jamesa, nawet jeśli to mnie unieszczęśliwiało.
Myślałam, że Petunia będzie stała u mojego boku, że będzie moją świadkową, gdy będę składała śluby, ale jej również tam nie było. Odmówiła zrobienia czegokolwiek związanego z magicznym światem, nawet jeśli było to coś tak prostego, jak przyjście na mój ślub. Nie zostałam nawet zaproszona na jej ślub, więc naprawdę nie powinnam być tak zaskoczona.
Zastanawiałam się, czy nie robię błędu. Czy James naprawdę był mężczyzną dla mnie? Przez tak długi czas, nawet nie potrafiłam na niego patrzeć. Brzydził mnie, ale potem, gdzieś w ostatniej połowie szóstego roku, nadeszła jakaś zmiana i nagle był jedyną rzeczą, o jakiej mogłam myśleć.
Mogliśmy znać się od lat, ale nie chodziliśmy ze sobą tak długo. Może doprowadziła nas do tego wojna. Wiele ludzi wzięło śluby, ponieważ bali się tego, co nadchodzi.
Nie znoszę być jak wszyscy inni – zawsze starałam się być nadzwyczajna, zamiast przeciętna – ale strach sprawia, że ludzie robią szalone rzeczy.
Jeśli przeżyjemy wojnę, zastanawiałam się, czy razem z Jamesem będziemy dość silni, by zostać razem, czy nasze małżeństwo rozejdzie się w szwach.
Po prostu nie wiedziałam, czy robię błąd, ale nie wycofam się, pomimo wątpliwości. Dzisiaj, poślubiłam Jamesa i za nieco ponad dwie godziny, nie będę dłużej Lily Evans. Zamiast tego, będę Lily Potter.

James
Po latach uganiania się za Lily Evans, strasznie ciężko mi było uwierzyć, że w końcu zgodziła się, żeby w zeszłym roku pójść ze mną na randkę. Kiedy powiedziała „tak”, po prostu założyłem, że zrobi wszystko, co w jej mocy, by upewnić się, że  nigdy więcej nie pójdziemy na kolejną. Ale pod koniec wieczora, nie tylko powiedziała, że dobrze się bawiła, ale to ona zasugerowała, żebyśmy się spotkali ponownie. Kto by pomyślał, że to będzie ona?
Nigdy nie oczekiwałem, że ktoś tak idealny i wspaniały, jak Lily, kiedykolwiek będzie chciał ze mną być, choć zawsze miałem nadzieję, że i tak ona to zrobi. Była piękna, bystra, zabawna, życzliwa. Mówiąc prosto, była idealna. Zasługiwała na wszystko, co najlepsze. Zawsze robiłem dla niej wszystko, co tylko mogłem, ale czy to wystarczało? Miałem wrażenie, że nie.
A potem pojawiła się sprawa wojny. Większość ludzi wolała ignorować ten temat, ale był to czas, kiedy trudno było o tym nie myśleć. Zawsze wiedziałem, że chcę spędzić resztę mojego życia z Lily, ale co sprawiło, że oświadczyłem się tak szybko? Spotykaliśmy się przez niewielki czas, zaledwie krótki rok. Nie chciałem myśleć o możliwości, że mrok rozciągający się po świecie miał jakiś wpływ na nasz związek.
Poślubienie Lily było sytuacją teraz albo nigdy. Przez to, dokąd zmierzały sprawy czarodziejskiego świata, nikt nie mógł być bezpieczny. Chciałem poczuć się tak, jakbyśmy mieli całe życie na poślubienie się, że nie ma pośpiechu. Ale nasze wspólne życie mogło nie być tak długie. Widziałem jedno. Nie chcę umrzeć bez poślubienia jej.
Czy powód, dlaczego powiedziała „tak”, był podobny do mojego? Czy ciężar całego świata opadł na jej na ramiona, gdy uklęknąłem na jedno kolano? Chciałem myśleć, że zgodziła się zwyczajnie dlatego, że mnie kocha, ale znałem Lily. Była myślicielką, o wiele bystrzejszą niż ja kiedykolwiek mogłem być. I nie była ślepa na okropności otaczającego nas świata.
Ostatni raz spojrzałem na siebie w lustrze, gotowy, by za kilka minut pójść do kaplicy. Czy naprawdę miało znaczenie to, czy stan rzeczy wpłynął na nią, że powiedziała „tak”? Wciąż mówiła „tak”. I przecież kochała mnie. Wiedziałem, że tak. Więc dlaczego robiłem takie zamieszanie. Powiedziałem sobie, że nie ma się czym martwić, kierując się do pomieszczenia, gdzie wkrótce Lily Evans stanie się Lily Potter. Tak, nie mogłem otrząsnąć się z niepokoju, bez względu na to, jak próbowałem.


2 komentarze:

  1. Podoba mi się sposób przedstawienia postaci w tej miniaturce. W wielu ff natknęłam się na nagłą zmianę uczuć Lily (niechęć by nie powiedzieć nienawiść, na silne uwielbienie Jamesa). Nie przemawiało to do mnie. W tej miniaturce podoba mi się to, że Lily ma do końca wątpliwości, a James zdaje sobie sprawę, że Lily niedokońca go kocha. Nie mogę doczekać się kolejnych miniaturek i regularnych rozdziałów. Jeśli mogę coś zasugerować,to proszę o jeszcze więcej ff i miniatur z relacjami Syriusza i Harry'ego. Pozdrawiam i życzę weny. Zaciekawiona

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejka,
    bardzo dobrze opisane postacie, nie ma tutaj nagłej zmiany, Lili wciąż ma wątpliwości, a James wie, że nie dokońca go kocha...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń