Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

piątek, 19 stycznia 2018

9PTW - Bezcenne odkrycie


Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Invaluable Discovery
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 9/50
Opis: AU w którym Syriusz nie trafia do Azkabanu. Remus odkrywa całkowicie niezwykłą rzecz.

Remus z oczarowaniem spoglądał na zieloną ścianę ognia, czekając na przybycie profesora Dumbledore’a i Snape’a. Syriusz siedział u jego boku i troskliwie trzymał ramię na jego barkach, jakby chciał bronić Remusa przed wszystkim, co mogło nadejść tą drogą.
Kiedy w końcu pojawiła się para, chwila ciszy została przerwana, gdy Syriusz i Snape instynktownie zaczęli rzucać w siebie nawzajem obelgami.
Wystarczyło, że Dumbledore uniósł dłoń, by uciszyć dwójkę.
Usta Remusa uformowały się w uśmiech.
- Musi mnie pan tego nauczyć, profesorze.
Dumbledore uśmiechnął się radośnie, a jego oczy zabłyszczały.
- Mój chłopcze, wszystko to kwestia postawy, a po tylu latach zajmowania się niedojrzałymi dziećmi, z tą dwójką nie jest trudno.
- Nazywa mnie pan dzieckiem? – wykrzyknął Syriusz, z obrazą zakładając ramiona na piersi.
- Z pewnością się tak zachowujesz – mruknął Remus, po czym uśmiechnął się niewinnie, gdy Syriusz z oburzeniem spiorunował go wzrokiem. Skierował uwagę na profesora Dumbledore’a i patrzącego na nich gniewnie Snape’a. – Dlaczego chcieliście do nas przyjść?
- Ja nie chciałem tu przyjść – mruknął buntowniczo Snape.
Profesor Dumbledore zignorował dąsającego się Mistrza Eliksirów. Wyjął fiolkę i podał ją Remusowi.
Remus przyjrzał się jej z ciekawością, obserwując, jak mętny płyn leniwie porusza się wewnątrz szkła.
- Co to?
- Eliksir Tojadowy. Dla wilkołaków. Kiedy wilkołak bierze eliksir, podczas przemiany nie traci umysłu, dzięki czemu nie jest niebezpieczny dla wszystkich dookoła. Zwykle wilkołak zwyczajnie przesypia pełnię.
- Więc nigdy więcej nikogo nie skrzywdzę?
- Póki będziesz go brał, będziesz bezpieczny – obiecał Dumbledore.
- Ile kosztuje? – Remus obawiał się odpowiedzi, ale musiał znać koszt otrzymywania eliksiru w każdym miesiącu.
- Nie martw się tym – powiedział Syriusz z dzikim światłem w oczach. – Fortuna Blacków powinna być do czegoś wykorzystana, a matka z pewnością przewróciłaby się w grobie, gdyby wiedziała, na co przeznaczone są jej pieniądze. – Wydawał się szczególnie szczęśliwy z powodu tej myśli.
Dumbledore machnął na to ręką.
- Severus już powiedział, że będzie go robił.
- Bardziej zostałem do tego zmuszony przez jakiegoś starego głupca – burknął, zakładając ramiona na pierś.
- Skąd mam wiedzieć, że nie spróbuje otruć Remusa?
- Nie spróbuje. Remusie, powinieneś wziąć eliksir jutro rano.
Remus skinął głową, wciąż oczarowany tym, co mu dano. Kiedy dwójka wyszła, spojrzał na Syriusza.
- Nie wierzę, że to się dzieje.
- Może Harry w końcu będzie mógł zostawać z nami podczas pełni.
- Dopiero gdy się upewnię, że eliksir nie jest wadliwy.
- Oczywiście – powiedział Syriusz, a uśmiech rozświetlił całą jego twarz. – Więc, ile mamy czasu, póki nie będziemy musieli odebrać Harry’ego od Augusty?
- Kilka godzin. – Wstał i położył fiolkę bezpiecznie na szafce.
- A co będziemy robić w tym czasie? – powiedział Syriusz, przeciągając samogłoski.
- Jestem pewny, że masz jakieś pomysły.

- Rzeczywiście mam kilka, Luni. 

1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, ciekawe co za pomysły  chodzą mu po głowie? ;)
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń