Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

niedziela, 7 stycznia 2018

Bez gwarancji


Autor: HP Slash Luv
Oryginał: No Guarantees
Zgoda: jest
Pairing: Syriusz/Lily/James
Rating: +15
Ilość części: miniaturka
Opis: Syriusz zawsze wiedział, że jest inny, ponieważ miał dwa czerwone znaki.

Nawet gdy był mały, Syriusz wiedział, że jest dziwny. Większość ludzi, a przynajmniej ci, których znał, mieli tylko jeden czerwony sznurek, które wiązał ich z ich bratnimi duszami. Jednak Syriusz był inny. Wokół jego nadgarstka owiązane były dwa. Wyglądało to jak pojedyncza tasiemka wokół jego nadgarstka, ale kiedy się ją odwinęło, rozdzielała się na dwie części.
Była to anomalia, ale jego matka powiedziała mu, że na świecie spotka dwie bratnie dusze. Syriusz przyjrzał się wyrazowi jej twarzy. Nie wyglądał na zadowoloną z takiego rozwoju sprawy, ale też nie była zła. Wyglądała obojętnie, jakby nie miało to dla niej znaczenia.
I Syriusz rozumiał, dlaczego. Jego rodzice nie poślubili się, bo byli bratnimi duszami. Wyszli za siebie, ponieważ było to dobre dla rodziny. A Walburga Black oczekiwała, że jej syn poślubi kogoś da ich rodziny, nawet jeśli to, co dla niej dobre było bezpośrednio sprzeczne z tym, kto jest jego bratnią duszą.
Po przemyśleniu tego, Syriusz nie wiedział, czy będzie w stanie odejść od swoich bratnich dusz, gdy je spotka. Nie wiedział, czy będzie na tyle silny, a nawet jeśli, nie wiedział, czy chce podążać za rozkazami Walburgi i Oriona, gdy nadejdzie czas.
Syriusz marzył o byciu panem samego siebie i może, gdy przyjdzie taki czas, stanie się tak, gdy zdecyduje, by zostać ze swoimi bratnimi duszami.
^^^
Kiedy ma jedenaście lat i przybywa na peron Dziewięć i Trzy-Czwarte, widzi, jak jego więzi się naciągają i czuje subtelne szarpnięcie, które mówi mu, że obie jego bratnie dusze są bliżej. Nie mógi niczego swoim rodzicom, podążając za sznurkami do Expressu Hogwart.
Idzie szybko, a oba czerwone łańcuszki znikają w przedziale. Czuje przypływ zazdrości na myśl, że jego bratnie dusze znalazły się, zanim mógł spotkać któregoś z nich.
Czy to oznacza, że mają silniejszą więź? Albo może znali się wcześniej, przed Hogwartem? Syriusz nie może powstrzymać się przed zastanawianiem, czy nie zostanie pominięty i po raz pierwszy, obawia się myśli posiadania dwóch bratnich dusz.
Zanim zdąża się odwrócić i odejść, drzwi otwierają się i staje w nich dwójka ludzi, z którymi jest połączony.
Chłopak z wiecznie rozczochranymi, brązowymi włosami i głęboko czekoladowymi oczami, które rozświetlały się psotą, patrzy na niego z ironicznym uśmieszkiem. Dziewczyna z rudymi i najbardziej urzekającymi zielonymi oczami, patrzy na niego z lekkim wahaniem, ale na jej twarzy wciąż jest uśmiech.
Chłopak wyciąga rękę.
- Jestem James Potter.
Lily uśmiecha się nieśmiało.
- A ja Lily Evans.
Syriusz czuje, jak jego gardło zaciska się, ale jest w stanie powiedzieć.
- Jestem Syriusz Black.
Oczy Jamesa rozbłyskują.
- Znam historię twojej rodziny.
A Syriusz może powiedzieć, że James jest zawiedziony tym, co wie.
Lily wygląda na zdezorientowaną, a James bierze jej rękę w geście oznaczającym pocieszenie.
Kolejne ukłucie zazdrości przechodzi przez Syriusza na tak łatwy kontakt między tą dwójką, choć wie, że właśnie się spotkali, ponieważ najwyraźniej Lily była mugolskiego pochodzenia, a Potterowie są czystokrwistą rodziną. Spuszcza wzrok, po raz kolejny zawstydzony swoim nazwiskiem.
- Nie jestem taki, jak oni – mruczy.
- Czas pokaże – wymamrotał James.
Trójka dzieli przedział z innym chłopakiem, Severusem. Syriusz dowiaduje się, że nie tylko jest przyjacielem z dzieciństwa Lily, ale również półkrwi i bratnią duszą siostry Lily, Petunii.
Czwórka rozmawia przez chwilę,  ale wkrótce dołącza do nich cichy chłopiec o imieniu Peter i nieśmiały Remus i przedział jest pełny.
Syriusz wie, że James z pewnością będzie Gryfonem, a Lily również wydaje się tym typem. I wie też, że musi się dostać do Gryffindoru. Jego rodzina zawsze była w Slytherinie, a jeśli zostanie przydzielony do jaskini lwów ze swoimi bratnimi duszami, to znacznie ułatwi udowodnienie, że nie jest jak większość rodziny Black.
I może James i Lily będą dumni z nazywania Syriusza swoją bratnią duszą.
^^^
Jest piąty rok i Lily ma emocjonalną rozterkę z powodu Severusa. Są razem w nieużywanej klasie, a Syriusz i James czują się beznadziejnie w obliczu złamanego serca Lily.
Ich dwójka naprawdę nie jest blisko z Severusem, ponieważ jest on Ślizgonem, ale robią, co mogą, by usunąć niechęć na bok ze względu na Lily. Severus został oczarowany przez niewłaściwych ludzi, którzy prowadzili go ku ciemności.
- Nie wiem, jak do niego dotrzeć – płacze Lily.
James siada obok niej na biurku w stylu ławki i bierze w ręce jedną z jej dłoni.
- A co z Petunią? Jego bratnią duszą jest mugolska, więc jak w ogóle może myśleć o dołączeniu do tych ludzi?
Syriusz siada po drugiej stronie Lily i bierze jej drugą dłoń.
Lily czka.
- Powiedział, że to moja wina.
- Jak on może obwiniać cię za swój własny wybór? – pyta oburzony Syriusz.
Lily unosi wzrok, najpierw na Jamesa, potem na Syriusza.
- Nasza trójka spędza razem dużo czasu i on mówi, że został odtrącony, zwłaszcza, że jego bratnia dusza żyje w mugolskim świecie.
James potrząsa głową.
- Posłuchaj, Lily, możesz starać się sprawić, by zrozumiał, ale jeśli wystarczająco mocno chce pójść tą ścieżką, zrobi to. Będzie cię obwiniał, ale to naprawdę nie twoja wina. Jedyne, co możesz zrobić, to chronić Petunię przed jego działaniami.
Lily kiwa głową.
- Dobrze, rozumiem, ale nie poddam się jeszcze , póki sądzę, że jest dla niego nadzieja.
A kilka tygodni później, Lily dostaje potwierdzenie, że dla Severusa nie ma odwrotu. W gorącej kłótni między starymi przyjaciółmi, przy Jamesie i Syriuszu, Severus nazywa ją szlamą.
Lily odchodzi ze łzami w oczach, i choć oboje Syriusz i James chcą przekląć Severusa tak, aż nie będzie go szło rozpoznać, są potrzebni gdzie indziej.
Odchodzą, by odnaleźć swoją bratnią duszę i mają nadzieję, że dają jej wszystko, czego od nich potrebuje.
^^^
Dwudziesto jedno Syriusz patrzy na śpiące postacie swoich kochanków i znów obezwładnia go pożądanie.
Całuje szyję Lily, która szybko budzi się, a potem przesuwa się do Jamesa. Trójka walczy ze sobą i w jakiś sposób, Syriusz kończy na plecach z Jamesem siedzącym okrakiem na jego talii i Lily siedzącą na jego piersi.
Nie żeby miał problem z tą konkretną pozycją.
To był rzadki moment niefrasobliwej zabawy. Wrzała wojna i nie zawsze mieli czas, by być razem. Cała trójka zdecydowanie chciała wykorzystać z wolnego czasu.
Lily śmieje się.
- Lubię być na górze – duma.
Syriusz uśmiecha się znacząco.
- Ja też.
Lily spogląda na niego, po czym zerka na Jamesa. Nagle patrzy na nich poważnie.
- James, Syriusz, wiem, że nie zawsze to mówię, że muszę to powiedzieć teraz. Nie zawsze się dogadywaliśmy, a ja z Jamesem zdecydowanie nie zawsze byliśmy dla ciebie uczciwi, Syriuszu, zwłaszcza na samym początku, ale kocham was obu. Nawet gdybyśmy nie byli bratnimi duszami, sądzę, że wciąż zakochałabym się w waszej dwójce.
Jedna z dłoni Jamesa masuje ramiona Lily, a druga pieści brzuch Syriusza.
- Również was obu kocham.
Dla Syriusza, to uczucie jest takie, jakby któreś z nich spodziewało się wkrótce umrzeć, a on nie chce myśleć o możliwości życia bez dwóch najważniejszych osób w jego życiu.
- Też was kocham, ale proszę, wracajmy do zabawy – błaga.
Skoro rozgorzała wojna, z pewnością nie ma gwarancji, ale Syriusz zamierza cieszyć się każdą chwilą, jaką ma ze swoimi bratnimi duszami. Póki może.


1 komentarz:

  1. Hejka,
    naprawdę wspaniały tekst, choć początkowo myślałam, że to będzie James i Remus...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń