Ważne

Zanim zaczniecie czytać jakikolwiek tekst, warto poszukać go w zakładkach. Często tłumaczenia są kontynuowane przeze mnie po kimś innym - w takich wypadkach podaję tylko linki do pierwszych rozdziałów, więc warto zerknąć, czy dane opowiadanie nie jest czasem już zaczęte gdzie indziej. Dzięki temu nie dojdzie do nieporozumień i niepotrzebnych pytań, typu: "A gdzie znajdę pierwsze rozdziały?" Wszystko jest na blogu, wystarczy poczytać ;)
Po drugie, nowych czytelników bardzo proszę o zerknięcie do zakładki "Zacznij tutaj" :) To również wiele ułatwi :D
Życzę wam miłego czytania i liczę, że opowiadania przypadną wam do gustu.
Ginger

niedziela, 25 lutego 2018

26PTW - Przysięga



Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Vow
Zgoda: jest
Rating: +13
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 26/50         
Opis: Ksiądz!Remus. Syriusz doznaje rozczarowania.


Syriusz patrzył na księdza. Nigdy nie był religijną osobą. Nawet jako dziecko, obawiał się chodzić do kościoła. Jednak będąc kompletnie szczerym, gdyby wtedy był tam ksiądz wyglądający jak Remus Lupin, nie protestowałby aż tak głośno.
Przełknął nerwowo, gdy bursztynowe oczy opadły na niego, gdy właściciel przemawiał przed wszystkimi. Syriusz poczuł, że wstrzymuje oddech. Nigdy w życiu nie widział nikogo tak pięknego.
Na koniec kazania, czy jakkolwiek się to nazywało, Syriusz wstał na trzęsących się nogach i podszedł do mężczyzny, który całkowicie skradł mu serce.
Gdy złapał uwagę księdza, zdołał wykrztusić.
- Cześć.
- Cześć, mogę ci w czymś pomóc? – zapytał Remus.
- Mam problem – odparł Syriusz.
Remus skupił się na nim.
- Cóż, zawsze staram się rozwiązywać problemy tych, którzy są w moim kościele, więc co mogę dla ciebie zrobić?
- Moim problemem jest to, że nigdy nie widziałem kogoś równie atrakcyjnego.
Piękny rumieniec pojawił się na policzkach Remusa, a Syriusz uśmiechnął się, czując satysfakcję z siebie.
- To bardzo miłe z twojej strony – mruknął Remus, nerwowo wyprostowując kołnierzyk i schodząc z podnium.
Syriusz podążył za nim niemal jak pies.
- To nie miłe, jeśli to prawda. Może mógłbyś mi pomóc z moim problemem zgadzając się wyjść ze mną na kolację? – zapytał z nadzieją.
Remus zatrzymał się.
- Nie znam nawet twojego imienia.
- Syriusz. Syriusz Black – odpowiedział szybko. – Teraz je znasz. Więc, czy to jest zgoda na wyjście?
Remus spojrzał na niego.
- Syriuszu, sam również jesteś bardzo atrakcyjny, ale sądzę, że będzie lepiej, jeśli nigdzie nie pójdziemy.
Syriusz zamrugał, nie spodziewając się odrzucenia. Mężczyźni nigdy nie dawali mu kosza i zabolało go to, że pierwszy facet, którego naprawdę polubił od długiego czasu, nie był zainteresowany.
- Dlaczego? Coś ze mną nie tak?
- Nie, nie, nie – powiedział pospiesznie Remus. – To nie ma nic wspólnego z tobą. To po prostu… cóż…
- Cóż? – nalegał Syriusz.
- Przyjąłem przysięgę celibatu – zdołał w końcu powiedzieć.
Syriusz otworzył usta, po czym je zamknął. Cokolwiek spodziewał się usłyszeć, to nie było to.
- Czy to jest wymagane w kościele?
- Nie, ale czystość jest cnotą, w którą bardzo wierzę, a wiem, że gdybyśmy wyszli gdzieś, miałbym ochotę o tym zapomnieć.
- Nie jestem pewny, czy powinienem być obrażony czy mile połechtany – odpowiedział z kamienną miną Syriusz.
- Zostańmy przy połechtaniu. Jesteś atrakcyjny. Gdybym nie był tak oddany kapłaństwu, gdybym nie podjął tej przysięgi, byłbym zainteresowany. Nie ma powodu, byśmy gdziekolwiek szli, jeśli nic nie może z tego wyjść. Jestem pewny, że się zgodzisz?
Syriusz skinął głową.
- Tak sądzę, ale wciąż mam ten problem. Jesteś atrakcyjny, a ja jestem tobą zainteresowany.
Remus spojrzał na niego.
- Jestem pewny, że to przezwyciężysz. Syriuszu, możesz mieć kogokolwiek chcesz. Jak powiedziałem, nie jestem ślepy. Jeśli planujesz przyjść w następną niedzielę, może mogę sprawić, bym wyglądał mniej zachęcająco? – zażartował.
Syriusz spojrzał na swoje stopy.
- Um. Nie jestem pewny, czy wrócę tu. Najłatwiejszym sposobem na rozwiązanie problemu jest prawdopodobnie nie spotykanie cię ponownie.
Remus westchnął.
- Jest mi naprawdę przykro.
- W porządku. I żebyś wiedział, bez względu na to, jak teraz jest to irytujące, całkiem podziwiam twoje oddanie kościołowi.
Remus skinął głową.
- Powodzenia, Syriuszu Black.
- Tobie też, księże Remusie Lupin.


1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    wspaniale, och no naprawdę to było cudowne wręcz Syriusz dotknięty, bo nikt mu nie odmówił... nigdy ale z drugiej strony podziwia oddanie Remusa jego wiarę...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń